Laso: Chcemy zostać mistrzami
Przedmeczowa wypowiedź trenera
– Pragniemy skupić się na tym, co przed nami. Musieliśmy się sporo napracować, aby tu dotrzeć. Ani Valencia, ani Gran Canaria nie ułatwiły nam przejścia. Musieliśmy się nieźle napracować, a cel jest wielki: zwycięstwo w lidze. Bardzo trudno przewidzieć, jaka będzie ta seria. Może być to pięć meczów z dominacją, mogą być to trzy mecze i wyrównany pojedynek. Ważne, aby podążać spotkanie za spotkaniem, co jest dzisiaj tak modne. Koncentrujemy się na jutrzejszym meczu, jest najważniejszy – przyznał Pablo Laso na prezentacji finału Ligi Endesa.
– Mamy szacunek do Barçy, jest jednym z najlepszych w Europie. Drużyna, która wyeliminowała ich z Euroligii, musiała walczyć z nimi do ostatnich sekund. Jest to zespół, który nie traci tożsamości i zaprezentował to podczas końcowej fazy sezonu, kiedy odzyskał przewagę parkietu i zagrał bardzo solidnie w play-offach. Mamy w stosunku do nich największy szacunek. Uważamy, że mają znakomitych zawodników na wszystkich pozycjach. Wiemy, że aby ich pokonać, musimy zagrać bardzo dobrze w każdym meczu.
– Uważam, że jesteśmy ligą, która kończy się zbyt późno. Większość naszych zawodników była związana z mundialem, a niektórzy z nich rozegrają w tym sezonie prawie sto meczów. Musimy jednak z tym żyć, zarówno ja, jak i Xavi (Pascual). Jest to trudne przede wszystkim dla nich, zawodników. Bez względu na to wszystko, jesteśmy tutaj. Nie sądzę, aby była to wymówka dla któregokolwiek z nas, należy zostawić to na boku. Jesteśmy w finale play-offów i musimy dać z siebie wszystko, aby być najlepszymi. Terminarz? Jest wymagający dla drużyn i zawodników. Martwi mnie, że nie było to korzystne dla gry. Jest to czysta refleksja. Obaj wiemy, że są to play-offy i damy z siebie wszystko, przezwyciężając to, że zawodnicy rozegrali już ponad siedemdziesiąt meczów.
– Nie jestem osobą spoglądającą zbyt wiele w przeszłość, zawsze spoglądam przed siebie. Myślę, że statystyki, które przywołałeś, istnieją, ale teraz się nie liczą. Rozpoczynają się nowe play-offy, a my chcemy być mistrzami. Poprzednie starcia mnie nie interesują. Oczywiście, drużyna się rozwinęła, byliśmy w stanie doprowadzić do ostatnich meczów za każdym razem. Graliśmy na bardzo dobrym poziomie i jestem z tego dumny jako trener. Jestem bardzo zadowolony z pracy chłopaków w tym roku. Byłoby czymś absurdalnym, gdybym tego nie powiedział. Rozpoczyna się jednak nowa seria play-off i chcę tylko jednego: zdobyć ten tytuł.
– Przed rokiem także mieliśmy przewagę parkietu i nie zostaliśmy mistrzami. W tym sezonie byliśmy solidni w Palacio, ale półfinały wygraliśmy w Walencji. Wszystko, co się wydarzyło jest dobre, ale w piątek rozpoczyna się nowa bitwa, nowa seria play-off. Xavi mówił już o ich pechu na wyjazdach i o tym, że gdyby Printezis nie trafił, wszystko byłoby inne i nie byłoby tego pytania. Dziesiąta część sekundy może zmienić odbiór wszystkiego. Nie sądzę, aby korzyść boiska dała nam większą przewagę. Barça może cię pokonać każdego dnia, wiemy o tym.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze