Podsumowanie ocen za sezon 2014/2015 – napastnicy
Oceniamy zawodników Królewskich
Dziś kończymy podsumowanie ocen za sezon 2014/2015 i prezentujemy noty, jakie użytkownicy i redaktorzy (Banan, Cover, El Jarek, ElFilipo, Klatus, Leszczu, Mateo, Piwwwko i Zuza) wystawili napastnikom Realu Madryt. Autorem komentarzy jest Leszczu. Skala 1–6. W wystawianiu ocen udział wzięło także 4764 użytkowników.
Gareth Bale | Największy zawód tego sezonu. Trio BBC miało całkowicie dominować rywala pod bramką, a zamiast tego głównie podziwialiśmy popisy Ronaldo, któremu czasem wtórował Benzema – a Bale był gdzieś za tą dwójką. Ancelotti stawiał na niego na boku pomocy lub ataku, ale efekt był podobny. Gareth nawet kiedy strzelał gole, to nie imponował grą. Chociaż parę razy ratował Królewskich, to głównie w meczach ze słabeuszami. W najważniejszych momentach albo znikał, albo brakowało mu szczęścia. Pewnie do dziś wśród kibiców chodzi za nim ogromna kwota transferu, ale nawet pomijając to, ile zapłacił za niego Real, Walijczyk prezentował się kiepsko. Ba, w wielu momentach sezonu był po prostu najsłabszym ogniwem Królewskich i pewnie gdyby nie liczne kontuzje pozostałych piłkarzy, w końcu wylądowałby na ławce rezerwowych. Liczby wyglądają nieźle, ale Bale'a na pewno stać na więcej. Przed pierwszym sezonem nie brał udziału w przygotowaniach, a wiele razy i tak był kluczowy dla zespołu, dlatego po pełnej pretemporadzie mieliśmy prawo oczekiwać jeszcze więcej. Niestety – wszyscy się zawiedliśmy. |
Ocena redakcji | 2,3 |
Ocena użytkowników | 2,7 |
Mecze | 48 |
W pierwszym składzie | 46 |
Bramki | 17 |
Asysty | 12 |
Żółte kartki | 2 |
Czerwone kartki | – |
Jesé | W przypadku Jesego musimy oddzielić dwie kwestie – Kanaryjczyk jest po bardzo poważnym urazie, po którym trudno oczekiwać wielkiej formy. Nie oznacza to, że nie powinniśmy go oceniać. Rzeczywistość jest taka, że atakujący ma za sobą słaby sezon, w którym głównie zaliczał końcówki spotkań. Trudno go przekreślać przed następnymi rozgrywkami, ale nie pomagał drużynie w takim stopniu, jakiego byśmy oczekiwali. Jeśli w pretemporadzie nie pokaże się z dobrej strony, pewnie będzie musiał szukać okazji do gry poza Madrytem. W tym sezonie zdołał parę razy błysnąć – gole z Cornellą, Sevillą czy Eibarem z pewnością ucieszyły wielu madridistas. Tych momentów było trochę za mało i na pewno sam Jesé ma świadomość tego, że w takiej formie o częstszą grę będzie mu bardzo trudno. |
Ocena redakcji | 1,8 |
Ocena użytkowników | 2,5 |
Mecze | 23 |
W pierwszym składzie | 3 |
Bramki | 4 |
Asysty | 3 |
Żółte kartki | 2 |
Czerwone kartki | – |
Karim Benzema | W tym sezonie Cristiano coraz częściej grał jako „dziewiątka”, a Karim był jego najlepszym partnerem w ataku i pomagał Portugalczykowi w rozegraniu i rozciąganiu obrony. Benzema nie jest typowym środkowym napastnikiem, który wykańcza akcje. Pewnie można mieć do niego pretensje o zbyt słabą skuteczność, ale dopóki w drużynie jest Cristiano, trudno sobie wyobrazić atak bez Francuza. W tym sezonie grał raczej zgodnie z oczekiwaniami. Kto wie, może gdyby w końcówce sezonu nie złapał urazu, który wykluczył go między innymi z meczów z Valencią czy Juventusem, madrytczycy skończyliby sezon w lepszym stylu. |
Ocena redakcji | 3,8 |
Ocena użytkowników | 4,0 |
Mecze | 46 |
W pierwszym składzie | 45 |
Bramki | 22 |
Asysty | 13 |
Żółte kartki | 1 |
Czerwone kartki | – |
Chicharito | Długo czekał na swoją szansę, ale kiedy już ją otrzymał, dał radę. Można było wątpić w jego umiejętności piłkarskie, które być może nie odpowiadały poziomowi, jakiego oczekujemy od napastników Królewskich, ale na pewno nie można mu odmówić ambicji i wielkiego zaangażowania w każdym momencie spotkania. Liczby też pracują na jego korzyść. Nie był w stanie zagrozić Benzemie w walce o pierwszy skład, ale gdy Francuza zabrakło, Chicharito robił wszystko, by uzupełnić lukę. Pewnie gdyby klauzula jego wykupu była nieco niższa, Real może zdecydowałby się na transfer definitywny. Tak czy inaczej, roczny pobyt Meksykanina w Madrycie zapamętamy pozytywnie – między innymi dzięki bramce z Atlético w samej końcówce rewanżu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. |
Ocena redakcji | 3,8 |
Ocena użytkowników | 4,1 |
Mecze | 33 |
W pierwszym składzie | 12 |
Bramki | 9 |
Asysty | 6 |
Żółte kartki | 2 |
Czerwone kartki | – |
Cristiano Ronaldo | Czasem zwyczajnie brak na niego słów. 54 mecze, 61 bramek i 21 asyst. Kosmos. O wielkości Portugalczyka niech świadczy fakt, że jego liczby spokojnie można zestawiać w porównaniu do wielu zespołów i wcale nie wypada on gorzej. Oczywiście nie osiągnąłby tego sam – jest jednak coraz bardziej świadom swoich ograniczeń, dlatego w tym sezonie grał coraz bliżej bramki rywala. Pewnie moglibyśmy mu zarzucić bardzo złe zachowanie w Kordobie czy zbyt mały wpływ na drużynę w kilku spotkaniach, ale Ronaldo jest na pewno jednym z zawodników, którzy w ubiegłym sezonie nie zawiedli i indywidualnie przekroczył kolejne, wyznaczane oczywiście przez samego siebie, bariery. |
Ocena redakcji | 4,9 |
Ocena użytkowników | 5,3 |
Mecze | 54 |
W pierwszym składzie | 52 |
Bramki | 61 |
Asysty | 21 |
Żółte kartki | 6 |
Czerwone kartki | 1 |
Komentarze