Advertisement
Menu

Los Sergios wprowadzili zespół do półfinału

Koszykarze pokonali Gran Canarię

Drugie ćwierćfinałowe starcie Ligi Endesa pomiędzy Herbalife Gran Canaria a Realem Madryt było bardziej zacięte od pierwszego, lecz zakończyło się takim samym rezultatem. Prowadzony przez Sergio Rodrigueza i Sergio Llulla zespół odniósł drugie zwycięstwo w serii (86:93) i awansował do półfinału rozgrywek. Zmierzy się tam z Dominion Bilbao Basket albo Valencia Basket Club.

Zawodnicy w żółtych koszulkach znowu rozpoczęli pojedynek lepiej. Potrafili zaskoczyć przeciwników różnorodnością zagrań na obu połowach boiska. Główną zaletą była świetna współpraca graczy pierwszej piątki, bardzo dobrze dzielących się piłką i skutecznie walczących o czyste pozycje rzutowe. Pierwsze dziesięć minut gospodarze wygrali tylko jednym punktem (19:18), lecz chwilę po wznowieniu gry odskoczyli na osiem (37:29).

Płynność gry i kontakt z rywalem zapewnił madryckiej drużynie Sergio Rodríguez. Próbował jak najlepiej wypracować partnerom miejsce do gry, ale nie potrafił się z porozumieć. Zaczął więc sam kończyć akcje, co przyniosło zespołowi dodatkowe czternaście punktów. Rozgrywający był inicjatorem serii trzynastu punktów z rzędu, dzięki której goście zakończyli pierwszą połowę na prowadzeniu (39:42).

Królewscy podkręcili po przerwie tempo rozgrywanych akcji, ale nie wyprowadziło to miejscowych z równowagi. Utrzymywali oni dość solidną obronę i starali się ponownie wyjść na plus. Byli na właściwej drodze, dopóki na parkiet nie powrócił Sergio Rodríguez. Hiszpan ponownie przejął kontrolę nad meczem i umocnił pozycję swojego zespołu (59:68).

Gran Canaria nie poddała się do ostatniej sekundy. Albert Oliver, trafiający z dystansu jak najęty, zmotywował kolegów do większego wysiłku, co stworzyło bardzo zaciętą końcówkę meczu. Niewiele zabrakło, aby gospodarze doprowadzili do remisu. Nie pozwoliła na to dwójka Sergiów, Rodríguez i Llull, których skuteczne akcje przesądziły o wyniku meczu, jak i całej ćwierćfinałowej serii.


86 – Herbalife Gran Canaria (19+20+20+27): Bellas (-), Salin (11), Newley (9), Báez (13), Tavares (10) – Vitali (-), Oliver (18), Marić (8), Kurić (17).

93 – Real Madryt (18+24+26+25): Llull (22), Fernández (10), Mačiulis (10), Reyes (6), Ayón (10) – Rivers (2), Nocioni (3), Rodríguez (26), Dončić (-), Slaughter (4).

Skrót spotkania | Statystyki | Drabinka

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!