Pumas z Trofeo Bernabéu!
Niemała niespodzianka w meczu o Trofeo Bernabéu, Pumas wygrało z Realem 1:0 i podopieczni Hugo Sáncheza przyćmili debiut Michaela Owena w Madrycie
Hugo Sánchez przyćmił wraz ze swoimi podopiecznymi debiut Michaela Owena przed madrycką publicznością. Zebrała się w liczbie ponad 30 tys. widzów, ale nie mieli w zasadzie co oglądać, oprócz wspaniałych parad Césara. Jednak to gospodarzy przegrali, choć trzeba przyznać, że w rezerwowym składzie.
Camacho dał pograć Pavones. Swoje minuty mieli Mejía, Paredes, Juanfran, Soldado. Nasz trener poświęcił ten mecz raczej na próby. Sporo było rotacji, Morientes za Ronaldo, Solari za Zidane'a, Bravo za Carlosa itd. Pumas się nie przestraszyło i wręcz przeciwnie, stworzyło z Realem pojedynek jak "równy z równym". Nie przestraszyli się Owena, który był podwójnie zmotywowany. W 45 minut musiał udowodnić kibicom swoją przydantość dla hiszpańskiego zespołu. Po zebranych pochwałąch na San Moix teraz niewiele miał do zaoferowania. Jedynie strzałem głową wyróżnił swoją obecność na boisku. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się Juanfran, który wraz z Solarim siali popłoch w szeregach defensywnych Pumas. Nasz wychowanek oddał nawet strzał z prewrotki, ale piłka padła łupem Bernalda. Również jego zagrania powodowały, że często był faulowany, bo nijak nie dało się powstrzymać tego jakże utalentowanego zawodnika. Tylko szkoda sytuacji, którą zmarnował po podaniu Solariego w 30. minucie. Do przerwy był bezbramkowy remis. Słowo się rzekło, po odpoczynku w szatni zostali Salgado, Juanfran, Beckham i Owen.
Zmiany wymusiły kolejne... zmiany, ale w ustawieniu. Helguera powędrowałdo obrony, Mejía na prawą obronę, Zidane jako ofensywny pomocnik, Celades z Gutim na środku. Przez jakiś czas dobrze wychodził naszym presing, dość skutecznie skracano przestrzeń rywalom. Dochodziło do sytuacji podbramkowych, ale zawsze zabrakło dokładnego, ostatniego podania bądź skutecznego wykończenia. Nagle w drużynę Hugo wprowadził się świeży duch, czego efektem gol Castro, a właściwie przepiękne trafienie w 67. minucie meczu. Zaraz po tym fakcie wszedł debiutant Soldado, który już po chwili miał doskonała okazję do wyrównania, ale jego uderzenie głową przeszło ponad bramką meksykańską. Późnie atakowali jeszcze Diego Alonso i Castro, na nasze szczęście bezskutecznie. Następne minuty należały do podopiecznych Camacho. Pumas często tracili piłkę i popełniali błędy. Niestety czasu nie starczyło i Real przegrał w meczu o Trofeo Santiago Bernabéu.
Całe szczęście, że nie byłto mecz o punkty, choć i tak szkoda tego trofeum. Miejmy nadzieję, że ta porażka była pierwszą i ostatnią zarazem w tym sezonie!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze