Llull: Wyciągnęliśmy wnioski
Rozgrywający po meczu
– Po pierwsze, dziękuję publiczności, która była fenomenalna. Nie zwróciliśmy nawet uwagi na gwizdy. Wycierpieliśmy dużo, aby się tu znaleźć. Były to trzy lata wypełnione pracą, z dwoma przegranymi finałami. Drużyna pozostała jednak zjednoczona i kontynuowała pracę – powiedział Sergio Llull po wygraniu Pucharu Europy.
– Godziny przed meczem były tak normalne, jak w latach poprzednich. Zyskujesz doświadczenie z każdym meczem i pragniesz wyjść na parkiet zmotywowany. Musisz jednak kontrolować emocje, ponieważ jeżeli motywacji będzie za dużo, możesz popełniać błędy, a jeśli będzie jej za mało, nie zagrasz na poziomie. Zespół był spokojny. Wykonaliśmy te same meczowe zwyczaje, co zawsze, myśląc i dobrze przygotowując się do tego meczu.
– Jest to trudne, ale musisz postarać się kontrolować emocje. Oczywiście, w niektórych momentach spotkania trochę cię poniosą. Drużyna była niesamowita, już przeciwko Fenerbahçe rozegraliśmy znakomity mecz. Dzisiaj było bardzo trudno. Olympiakos zawsze jest wymagającym rywalem, należy pogratulować mu tego sezonu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego, co osiągnęliśmy.
– Byliśmy świadomi, że Olympiakos nigdy nie poddaje meczu. Choćby nawet przegrywał dwudziestoma punktami, jak zdarzyło się w Londynie, może wrócić do gry. Wyciągnęliśmy już wnioski z tej lekcji. Myślę, że byliśmy spokojni. Był moment, kiedy wszedł Jaycee i zagrał niesamowicie, podobnie Nocioni. Wszyscy poradziliśmy sobie w tym meczu bardzo dobrze.
– Musieliśmy podwajać Spanoulisa na pick&rollach, starać się, aby nie czuł się komfortowo. Nie mogliśmy jednak popaść w obsesję. Należało dobrze go kryć i właśnie to zrobiliśmy.
– Jonas był przygotowany. Wiedział, że będziemy go potrzebować i wykonał swoją robotę, jak zawsze. Był twardy w defensywie, walczył o zbiórki, grał agresywnie, a oprócz tego był skuteczny.
– Florentino był bardzo zadowolony. Przypomniał nam jednak, że została jeszcze liga, więc nie możemy się zrelaksować.
– Ucieszył mnie transfer Nocioniego. Zawsze, kiedy grałem przeciwko niemu, pokazywał, że jest zwycięzcą; zawodnikiem, który nigdy nie lubi przegrywać, podobnie jak ja. Ponadto jest bardzo doświadczony i bardzo nam pomógł. Cieszę się, że dołączył do Realu Madryt.
– Teraz czas na odpoczynek, a w środę czeka nas mecz w Vitorii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze