Del Piero: Grazie, Bernabéu!
Wypowiedzi legendy Juve
Alessandro Del Piero udzielił wywiadów dziennikom AS i MARCA. Oto najciekawsze fragmenty z obu rozmów z Włochem:
– We Włoszech futbol jest bardziej taktyczny, najwięcej uwagi poświęca się równowadze i organizacji. Jednak włoska piłka często płaci cenę za swoją sławę. Kluby i reprezentacje potrafią narzucić swój styl gry, już 20 lat temu Roma wygrywała Puchar Europy przez stawianie na bardzo ruchliwe i techniczne trio w ataku. Ograniczenia? Przyznam, że czasami chciałem zmierzyć się po prostu z bardziej technicznym rywalem. Real Figo, Ronaldo i Zidane'a bardzo mi się podobał, to byli artyści. Jednak w swojej karierze niczego nie żałuję.
– Wspomnienie z owacji na Bernabéu po dublecie w 2008 roku? Kiedy grasz w piłkę, to możesz wygrać, czerpać radość, dawać ją ludziom, ale jeśli udaje ci się to połączyć w jednym meczu… To właśnie się wtedy stało. Uznanie kibiców Realu było wtedy maksymalne. Gdy schodziłem, czułem jakbym miał 1,95 metra wzrostu, a mierzę tylko 1,74! To były niesamowite emocje. Proszę napiszcie to po włosku dla tych fanów: Grazie, Bernabéu! Bernabéu to jak wyjście na deski teatru przed najbardziej wymagających fanów, to legenda. Najbardziej imponuje wielkość tego stadionu, także ciepło od ludzi. Kiedy graliśmy jeszcze na Delle Alpi, to czułem lekką zazdrość wobec zawodników, którzy mogli grać na Bernabéu.
– Relacje z Ancelottim w Juve? Doskonałe. Kiedy zaczął z nami pracować, ja rehabilitowałem się po poważnej kontuzji kolana. Potrafił na mnie zaczekać i pomóc w powrocie na odpowiedni poziom. Nie było łatwo, ale zawsze mogłem liczyć na jego szacunek i wsparcie. To wielki trener i wielki człowiek. Wiele się od niego nauczyłem. Przede wszystkim tego, że można być wielkim liderem bez krzyku.
– Najlepszy w Realu? Mają wielkich mistrzów, oglądanie ich wszystkich to przyjemność. Zawsze jestem jednak ciekawy Jamesa, raduje mnie jego gra. Przykuł moją uwagę na mundialu.
– Real z tyloma atakującymi? Trudno było im zastąpić Xabiego, ale najlepsze ekipy odnawiają składy. To niepisane prawo, które trzeba wypełnić, żeby pozostać wielkim. Sądzę, że mimo wszystko na oceny ich środka pola wpływa kontuzja Modricia.
– Cristiano czy Messi? To jak wybór między tatą a mamą. Nie chcę wybierać.
– Pogba to gracz przyszłości. Technikę i warunki fizyczne ma na poziomie topowych graczy NBA. Jest niesamowicie nowoczesny, jego przeznaczeniem jest zostanie najlepszym pomocnikiem na świecie. Już zrobił w tym kierunku bardzo dużo.
– Dwumecz jest wyrównany. Przed Turynem faworytem był dla mnie Real ale po pierwszym meczu to Juve ma przewagę. Wygrana i remis premiują Juve. Nie sądzę, że Real zlekceważył Juventus, bo wystarczyło, żeby tamta główka Jamesa wpadła do siatki i wszystko mogło się zmienić. Czasami futbol taki jest, potrzebujesz tego szczęścia. Mimo wszystko uważam, że Juve zasłużyło na wygraną.
– W rewanżu bronienie się przez 90 minut będzie samobójstwem. Zresztą taka ekipa nie może myśleć tylko o obronie. Królewscy wyjdą z nastawieniem na strzelenie gola za wszelką cenę, ale Juve nie może zostać tylko w obronie. Trzeba zagrać zrównoważone spotkanie i być uważanym. Ta ekipa ma mocną mentalność i nie sądzę, że przestraszą się tego meczu.
– Morata to świetny zawodnik, który moim zdaniem zapłacił za aklimatyzację do włoskiej piłki. We Włoszech defensywy są świetnie zorganizowane i dla środkowego napastnika trudne do przejścia. Bardzo się rozwinął. Dobrze, że Allegri go nie spalił. Ciągle ma margines na rozwój.
– Jak mógłbym zapomnieć o finale z 1998 roku? Niestety go pamiętam i to bardzo dobrze. Nie zapomniałem ani Amsterdamu, ani tego meczu. Nie byliśmy wtedy w najlepszej formie i za to zapłaciliśmy. Spalony przy golu Mijatovicia? Był spalony, ale nie trzeba do tego wracać, to już historia.
– Kto awansuje? Nie chcę prognozować, ale oczekuję i chcę, żeby awansował Juventus. Jednak bardzo cenię Realu, jego historię, wielkich piłkarzy i kibiców.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze