Chicharito: Wszyscy marzą o wygraniu Ligi Mistrzów
Wywiad z Meksykaninem
Jakie emocje towarzyszyły ci po strzeleniu zwycięskiego gola na wagę wygranej w ćwierćfinałach przeciwko Atlético?
Wielka radość. Tego właśnie szukaliśmy, to był wysiłek całej drużyny. Przez 180 minut mogliśmy strzelić tylko jedną bramkę, Atlético świetnie broniło, Oblak rozegrał dwa dobre mecze... Wydawało się, że już się nie uda, ale my nigdy nie straciliśmy wiary w to, żeby dalej walczyć. Wiedzieliśmy, że prędzej lub później trafimy do siatki i tak było.
Jaka atmosfera była, kiedy przyjechaliście na Bernabéu?
Niesamowita. Przeżywaliśmy to z autobusu. To motywuje, przynajmniej mnie. Dzięki temu wyszedłem bardzo zmotywowany na mecz.
Następnym rywalem jest Juventus. Macie duży szacunek do tej drużyny?
Do wszystkich ekip. Szanujemy każdy klub tak, jakby był tym najlepszym. Wiemy, że wszyscy kiedy spotykają się z Realem, to mają dodatkową motywację i chcą zaliczyć dobry występ. Szanujemy ich, jak oni nas. W futbolu wszystko decyduje się na boisku i zawsze staramy się wygrywać.
Jaki jest ich najmocniejszy punkt?
To świetna drużyna, która nie przestaje walczyć i jest dobrze przygotowana do spotkań. Ma też dobre indywidualności. Poziom w Lidze Mistrzów jest wysoki.
Ile znaczyłoby dla ciebie zagranie w finale z Realem Madryt?
Wiele. To coś, o czym wszyscy myślimy. Gram w Lidze Mistrzów od pięciu lat i doszedłem do jednego finału, ale niestety nie mogłem go wygrać. Podniesienie tego trofeum to coś, o czym marzy każdy zawodnik. Jednak w naszych głowach obecnie jest Juventus. Trzeba iść krok po kroku, bo Berlin ciągle jest daleko. Wiemy, że Juventus będzie trudnym przeciwnikiem, ale postaramy się zagrać jak najlepiej, żeby awansować do finału.
Jednym z symboli Ligi Mistrzów jest muzyka. Co czujesz, gdy wybiegasz na boisku i słyszysz hymn tych rozgrywek?
To bardzo piękne uczucie. Mam szczęście grać w tych rozgrywkach od pięciu lat i wysłuchanie tego hymnu przed meczem jest niesamowite.
Jesteś znany ze swoich ruchów. Skąd wiesz, kiedy wystartować do piłki?
To coś, czego uczyłem się od małego. Trudno to wytłumaczyć, to po prostu wychodzi w meczu. To wychodzi poza trening, o tym myśli się w czasie meczu w ciągu sekundy. Robię swoje i jeśli wychodzi, dobrze. Jeśli nie wychodzi, to muszę szukać innego ruchu, żeby naprawić akcję. Musisz mieć to w sobie.
A co znaczy dla ciebie noszenie koszulki Realu Madryt?
Ona reprezentuje wielką motywację, nadzieję i zaangażowanie. Bycie w najlepszym klubie świata to spełnienie marzenia. Staram się wykorzystywać szanse, jakie dostaję i się nimi cieszyć. To słowo zawsze mam w głowie.
Po prawie roku gry dla Realu, jakie są twoje główne odczucia odnośnie klubu?
Jest niesamowity. Ludzie tutaj oferują ci każdą rzecz, żebyś czuł się komfortowo, żebyś mógł więcej pracować, lepiej się regenerować... Wszystko jest na najwyższym poziomie. To fantastyczna instytucja i fantastyczny klub. Cudowne jest bycie tutaj oraz reprezentowanie i obrona tych barw.
Jako napastnik, jak zachowuje się, gdy zmarnujesz dobrą okazję? O czym wtedy myślisz?
Próbuję to przyjąć jak złe podanie. Uznaję to za jedną z boiskowych akcji, gdzie możesz zaliczyć złe przyjęcie, wrzutkę czy prosty ruch. To część futbolu. Jeśli masz problem ze zmarnowanym podaniem czy okazją, to nie jesteś przygotowany na inne rzeczy, które nadejdą. Mecz trwa 90 minut, więc gdy coś zmarnowałeś, to nie powinieneś o tym myśleć, ale czekać na kolejną akcję i być na nią przygotowany.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze