MARCA: James wróci na początku kwietnia

James Rodríguez zna już datę powrotu na boisko – 5 kwietnia, niedziela. Carlo Ancelotti będzie mógł liczyć na Kolumbijczyka już w meczu przeciwko Granadzie. Jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego, to właśnie tego dnia członkowie sztabu medycznego Realu Madryt dadzą zielone światło na grę w starciu o stawkę. Dwutygodniowa przerwa, podczas której większość graczy uda się na zgrupowania reprezentacji, ma pomóc Jamesowi w zakończeniu rehabilitacji i powrotowi do normalnych treningów z zawodnikami, którzy zostaną w Madrycie. Wygląda więc na to, że najbliższy Klasyk (22 marca) będzie ostatnim spotkaniem, w którym James nie będzie brany pod uwagę przez Carlo Ancelottiego.

W rzeczywistości mecz przeciwko Barcelonie na Camp Nou był dla Jamesa wielką motywacją podczas rehabilitacji. Ostatecznie 23-latek nie wystąpi w Katalonii – siedem tygodni to bowiem minimalny czas pauzy, jakiej wymaga tego typu kontuzja. Mimo wszystko teraz sam zawodnik wie, że występ przeciwko ekipie Luisa Enrique jest wykluczony. Od operacji po kontuzji, jakiej doznał 4 lutego w meczu z Sevillą, do powrotu miną więc dwa miesiące. Prawdopodobnie już 5 kwietnia przeciwko zespołowi z Los Cármenes Ancelotti zdecyduje się na powołanie Jamesa, który zacznie mecz na ławce rezerwowych.

Od początku rehabilitacji odczucia Jamesa są dobre i sam piłkarz nie skarży się na problemy z coraz większymi obciążeniami, które rosną z tygodnia na tydzień. W ostatnich dniach Kolumbijczyk ćwiczył na murawie z piłką i w butach piłkarskich – to ostatni krok przed dołączeniem do normalnych treningów z resztą drużyny. Najbliższy tydzień będzie więc ostatnim z tych „samotnych”. W ciągu kolejnych dwóch Kolumbijczyk ma odzyskać dynamikę. Pierwszy cel to oczywiście mecz z Granadą, ale pełnia formy ma przyjść na ćwierćfinały Ligi Mistrzów – 14-15 kwietnia.

Wraz z powrotem Jamesa i Modricia Ancelotti w pełni odzyskuje najlepsze zestawienie środka pola, które w tym sezonie przynosiło już świetne rezultaty. W ostatnich dwóch miesiącach bez tych kluczowych zawodników niezbyt często można było oglądać dobrą grę Królewskich. To ma się zmienić po ich powrocie.