Koszykarze w ćwierćfinale Euroligi
Real Madryt pokonał Albę (93:62)
Czwartkowy wieczór w Palacio de los Deportes zakończył się dla koszykarzy Realu Madryt zgodnie z planem. Rozegrali oni dobre spotkanie i bardzo pewnie, różnicą trzydziestu jeden punktów (93:62), pokonali Albę Berlin. Co jednak najistotniejsze, na cztery kolejki przed końcem rundy Top-16 awansowali do ćwierćfinału rozgrywek Euroligi.
Madryt wreszcie rozpoczął spotkanie poprawnie. Zawodnicy poradzili sobie z solidną obroną gości dzięki świetnej wymianie piłki i współpracy w konstruowaniu akcji. Nie zawodzili również w skuteczności oddanych rzutów i zakończyli pierwszą kwartę z przewagą dziewięciu punktów (27:18). Koszykarze Alby również szukali częstej wymiany piłki, ale robili to za wolno i zbyt czytelnie. Przeciwnicy nie mieli kłopotu z zamianą krycia i szybką reakcją na ich poczynania w ataku.
Wraz ze zmianą piątek zmieniła się sytuacja na połowie gości. Sergio Rodríguez nie mógł liczyć na wsparcie kolegów i bardzo męczył się z rozgrywaniem piłki. Nie raz zdecydował się na rozwiązanie indywidualne, co nie przyniosło drużynie punktów. Rywale zaczęli za to trafiać z dystansu i to oni okazali się minimalnie lepsi w drugiej części spotkania. Prowadzenie wciąż było jednak w rękach miejscowego zespołu (46:39).
Real Madryt za przegraną kwartę zrewanżował się zaraz po wznowieniu gry po przerwie. Narzucił własny styl gry i rozpoczął od dziewięciu punktów z rzędu (55:39). Przechwytywał piłki, kontratakował, bardzo dużo biegał. Przeciwnicy próbowali odpowiedzieć i rzutami z obwodu, i spod kosza, ale za każdym niemal razem napotykali na twardą obronę. Zdołali zgromadzić w trzeciej kwarcie tylko siedem punktów (70:46).
Królewscy, mając już zwycięstwo w kieszeni, zamiast na powiększeniu przewagi, skupili się na nagrodzie dla kibiców. Zaczęli popisywać się szybkimi akcjami, na co Pablo Laso zareagował prośbą o odpoczynek i skoncentrowanie się na obronie. Gracze posłuchali trenera w połowie. Zakończyli mecz z solidną przewagą (93:62), ale i kilkoma efektownymi atakami na koncie.
93 – Real Madryt (27+19+24+23): Llull (12), Fernández (11), Rivers (7), Reyes (8), Ayón (10) – Nocioni (10), Campazzo (-), Mačiulis (5), Rodríguez (9), Carroll (13), Bourousis (6), Slaughter (2).
62 – ALBA Berlin (18+21+7+16): Wohlfarth (9), Redding (14), Giffey (6), Renfroe (7), Banić (5) – King (10), Akpinar (6), Vargas (-), Seiferth (4), Freese (1).
Skrót spotkania | Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze