Simeone: Nie oglądałem finału drugi raz
Argentyńczyk dla strony FIFA
Diego Simeone udzielił wywiadu oficjalnej stronie FIFA przy okazji gali Złotej Piłki. Oto fragmenty dotyczące Realu Madryt:
[...]
Żałuje pan jakiejś decyzji podjętej w 2014 roku?
Nie, żałować nie żałuję. Zawsze przy jakiejś możliwie błędnej decyzji mogę pomyśleć, że coś można było zrobić inaczej. Jednak zawsze dzieje się tak już po tej sytuacji...
Czy zalicza się do tego sytuacja Diego Costy w finale Ligi Mistrzów?
Nie, wręcz odwrotnie. To była decyzja nadzwyczaj wyważona na podstawie tego, że graliśmy finał Ligi Mistrzów. Zawsze opowiadam, że dzień wcześniej on wykonał kilka przebieżek na 100 metrów i wyglądał na sprintera! „Jeśli ten chłopak zagra dla mnie 45-50 minut w taki sposób, to wystarczy, żeby go wystawić”, tak myślałem. Tym bardziej przy tak ważnym zawodniku, jakim był dla nas Costa. Niestety los chciał inaczej i straciliśmy szansę na grę z kluczowym zawodnikiem. To nie był jedyny problem: Arda też doznał urazu i nie mógł grać. Mimo wszystko rywalizowaliśmy na świetnym poziomie.
Oglądał pan potem ten mecz drugi raz?
Nie, nie... Nie! Nie ma powrotu. Kiedy nie można czegoś odwrócić, to lepiej na to nie patrzeć.
[...]
Jak pan myśli, jaki wizerunek ma pan u madridistas?
Myślę, że dwuznaczny. Z jednej strony się im nie podobam, to na pewno, chociaż czuję też wielki szacunek na ulicy. Podchodzą różni ludzie i mówią, że „jestem za Realem, ale szczerze gratuluję, podoba mi się twoja praca, drużyna, jaką jesteście”. Sądzę, że Atlético w ostatnim czasie przekazywało to, czego ludzie potrzebują w codziennym życiu: energii. Udowadniania, że przy wszystkich trudnościach można walczyć, można próbować i szukać rozwiązań tam, gdzie ich nie ma. Wiemy, że dzisiaj jest ciężko o pracę, o regularność... A tym chłopcom, dzięki wielkiemu wysiłkowi i ciągłości, udało się przekazać ludziom, że „da się, nie wszystko to pieniądze i nie wszystko robi się dla pieniędzy”. Da się coś osiągnąć także przy mniejszych środkach.
[...]
Na początek końca, przedyskutujmy hipotetyczną sytuację. Pojawia się najlepsza ofertą, jaką może pan sobie wyobrazić, ile pan chce pieniędzy, ale z jedną klauzulą: może pan poprowadzić tylko Real Madryt lub reprezentację Brazylii? Co pan wybiera?
Aj, wy to jesteście złośliwi [śmiech], bardzo złośliwi... Wybieram zostanie bez tej kasy!
[...].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze