Raúl: Galácticos nie wygrali tak wiele
Wywiad dla <i>ESPN</i>
Czy najlepszym momentem Realu Madryt była era Galácticos, która rozpoczęła się w 2000 roku?
Cóż, zobaczmy, kiedy słowo Galácticos pojawiło się po raz pierwszy. Najpierw przyszedł Figo w 2000 roku. W 2001 przyszedł Zidane i wtedy wygraliśmy w 2002 roku Puchar Europy. W 2003 roku przyszedł Beckham, zaraz po nim Ronaldo [tak naprawdę, Ronaldo przyszedł w roku 2002]. Ludzie zaczęli naprawdę o tym mówić dopiero po przyjściu Beckhama i Ronaldo... A może między transferami Beckhama i Ronaldo. Nie jestem pewny, nie mam wszystkich informacji. Nie wygraliśmy jednak żadnego Pucharu Europy. Ludzie o tym pamiętają, bo Florentino wykonał naprawdę dobrą robotę przy podkreślaniu tego okresu. Rozumiesz co chcę powiedzieć? To, że oczywiście, to były świetne chwile, pod względem zawodowym gra obok tych zawodników była niesamowita, ale przy tym nie wygraliśmy tak wiele, jak ludzie myślą. Beckham tylko raz zdobył mistrzostwo i to w roku, w którym opuścił klub. Tylko raz! I to było w roku, kiedy Capello powiedział mu, że więcej nie zagra. A jednak zagrał, a my wygraliśmy Ligę, w dość heroiczny sposób. To wszystko działo się w 2007 roku.
I jak tamten Real Madryt można porównać do obecnego, który niedawno wygrał 22 mecze z rzędu?
Prawda jest taka, że obecnie drużyna radzi sobie dobrze, wręcz niesamowicie. Po pierwsze, chcę podkreślić, że nie lubię porównywać. Uważam, że każda chwila i każda drużyna są inne. Przy tym wszystkim rok temu nikt nie postawiłby, że Real wygra swój dziesiąty Puchar Europy przez trochę ciężki start sezonu. Real zaczął grać dobrze w ostatniej fazie, co było kluczowe. Jednak oczywiście po wygraniu La Décimy drużyna zyskała ogromną osobowość, ta ekipa doskonale wie o co gra i gra dobrze.
Jak oceniasz Cristiano Ronaldo, z którym grałeś tylko przez jeden sezon?
Nigdy nie miałem w swojej drużynie tak silnego fizycznie kolegi, tak chętnego do codziennego treningu. On przyjeżdża pierwszy, z ogromny głodem i chęcią na pobicie wszystkich rekordów. Przyszedł z Manchesteru United, wywarł wtedy ogromne wrażenie. Uważam, że w Realu przeżywa najlepsze momenty swojej kariery, chociaż świetnie grał już dla United. Podczas każdego spotkania zaskakuje wszystkich bramkami, stałymi statystykami, wszystkim, co robimy. To jasne, że jeśli będzie robić to dalej, to pobije wszystkie rekordy. Na dzisiaj uważam, że jest wśród najlepszych piłkarzy w historii, chociaż myślę także, że takich ocen trzeba dokonywać, kiedy gracz kończy karierę. Oczywiście są ludzie, którzy wolą tego, tamtego czy innego, ale jedno jest pewne: on na pewno będzie klasyfikowany wśród najlepszych na świecie.
Kogo sprowadziłbyś do swojej drużyny: Messiego czy Cristiano?
Wziąłbym obu.
Możesz powiedzieć, że ta dwójka jest na takim samym poziomie co Pelé i Maradona?
Któż może określić jaki poziom muszą osiągnąć i co zrobić, żeby wejść na taki poziom. Ja sądzę, że trzeba wejść na poziom Pelégo i Maradony, inni sądzą, że Cruyffa, a jeszcze inni, że Zidane'a. Na pewno uważam, że Messi i Cristiano mogą walczyć z tymi zawodnikami. Niektórzy twierdzą, że muszą jeszcze wygrać Puchar Świata, ale są tacy, którzy się nie zgadzają. Ja na pewno myślę, że to, co robią teraz, w klubach, każdego dnia, dla takich firm jak Real czy Barcelona, to coś, czego moim zdaniem nie robił nikt nigdy w piłkarskiej historii.
Żałujesz, że nie udało ci się wygrać mistrzostwa świata? Szczególnie, że Hiszpania zdobyła tytuł rok po twoim odejściu z kadry.
Byłem w drużynie w 2006 roku, która potem pojechała wygrać EURO 2008. Szkoda, że tego nie doświadczyłem. Tak postanowił Luis Aragonés, to była jego decyzja. Ja szanuję tę decyzję. Po 10 latach, po tych wszystkich latach, myślę o tym bardzo realistycznie. To jest część życia i futbolu. Jestem szczęśliwy i zadowolony ze wszystkiego, co mogłem dać, ale też z triumfów, których pragnęliśmy, gdy nie nadchodziły, aż w końcu przyszły w momentach, z których dumny powinien być każdy Hiszpan. W jakimś punkcie w historii Hiszpania była wzorem do naśladowania, cały świat patrzył na nas i dalej to robi. Niemcy wygrali mistrzostwo w Brazylii i ostatnio dobrze radzili sobie w sparingach, ale teraz Hiszpania z odmłodzonym składem według mnie dalej będzie walczyć o tytuły, bo ci młodzi gracze mają wielki talent i bardzo chcą zwyciężać.
Jak podoba ci się Nowy Jork?
To jedno z najlepszych miast na świecie, jeśli nie najlepsze. Ma wszystko, na wszystkich poziomach, sportowym, kulturalnym, edukacyjnym i domowym. Do tego oczywiście możliwość gry w NY Cosmos, który ma wielką historię i był jednym z pierwszych klubów piłkarskich w Stanach Zjednoczonych. Przybywam tutaj w momencie, w którym piłka nożna wzmacnia swoją pozycję w mieście, co, będę szczery, dzieje się dzięki ludziom zaangażowanym w projekt w tym klubie. Jestem tutaj z tymi indywidualnościami i dzięki swojej grze mogę być częścią tego projektu. Przy tym czuję chęć zaoferowania czegoś więcej, dalszej gry, ale też dzielenia się doświadczeniem z piłkarskich organizacji i akademii. Praca z tymi dziećmi, obserwowanie jak dorastają czy pomaganie w rozwoju jest czymś świetnym. Będę doradcą w tutejszej akademii. Muszę dzielić się doświadczeniem, spędzać czas z dziećmi i oczywiście z nimi trenować. Z czasem określimy strukturę szkółki. Gdy poznam tutejsze otoczenie i środowisko, wtedy będę wiedzieć, gdzie istnieją szanse na rozwój.
Ty dorastałeś w La Fabrice, szkółce Realu Madryt.
W moim klubie zyskałem w tym temacie ogromne doświadczenie, w Schalke już nie bardzo. Następnie w Katarze, moim ostatnim etapie, grałem i pracowałem w Akademii Aspire, która jest cudowną organizacją. Tutaj macie NASA i to jest NASA wszystkich akademii. Nie ma drugiej takiej instytucji na świecie. To były naprawdę dwa bardzo pożyteczne lata, gdzie zobaczyłem piłkę w innej firmie i w innej odmianie. Takie doświadczenia chcemy stworzyć tutaj, może trochę w inny sposób i z inną kulturą, ale wszyscy chcą pomóc. Ten klub jest jak rodzina, wszyscy wnosimy swoje doświadczenie i pomagamy iść do przodu, a ludzie mają cieszyć się, gdy będą nas oglądać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze