Noworoczny falstart
Valencia CF – Real Madryt 2:1
W meczu 19. kolejki Primera División Real Madryt przegrał na wyjeździe z Valencią 1:2 i po raz pierwszy od bardzo dawna stracił ligowe punkty. Jedyną bramkę dla Królewskich strzelił Cristiano Ronaldo – wykorzystał rzut karny podyktowany po zagraniu ręką Álvaro Negredo. W drugiej części meczu gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami.
Królewscy słabo zaczęli ten mecz. Rywal łatwo przedostawał się środkiem, nie miał problemów ze znalezieniem miejsca na skrzydłach i posłaniem dośrodkowania w okolice pola karnego Realu Madryt. Drużyna Carlo Ancelottiego nie mogła utrzymać się dłużej przy piłce i wielokrotnie zbyt często traciła piłkę w prostych sytuacjach. Śmiało mozna nawet rzec, że Los Blancos nie mieli kontroli nad boiskowymi wydarzeniami. W czternastej minucie dopisało im wielkie szczęście – po wrzutce z prawej strony i zgraniu piłki przez Bale'a piłka trafiła w rękę Negredo, a Gil Manzano podyktował rzut karny. Cristiano Ronaldo miał naprzeciwko siebie Diego Alvesa, eksperta od bronienia jedenastek, ale wygrał pojedynek z golkiperem Valencii. Real Madryt szczęśliwie wyszedł na prowadzenie.
Po trafieniu na 1:0 Królewscy zyskali nieco pewności siebie, grali spokojniej i rozsądniej, szanowali piłkę i nie pozwalali sobie na głupie straty. Gospodarze natomiast grali agresywnie w odbiorze, popełnili kilka dosyć niepotrzebnych fauli w środku pola – mecz nie przypominał na pewno piłkarskiego spektaklu, ale na Mestalli było bardzo gorąco. Dziesięć minut po pierwszym trafieniu madrytczycy mieli kolejną świetną szansę na zdobycie gola. Świetną akcję przeprowadził Toni Kroos, obsłużył Bale'a, ten wstrzelił piłkę w pole karne Nietoperzy, a ta po odbiciu się od ręki rywala trafiła pod nogi Ronaldo. Portugalczyk oddał strzał z bardzo ostrego kąta, ale piłka zatrzymała się na bocznej siatce – niestety od zewnętrznej strony. Im bliżej było do przerwy, tym chętniej atakowała Valencia. W ostatniej akcji pierwszej części meczu piłka trafiła w słupek bramki Realu – chwilę później świetnie zachował się Iker Casillas, który wyszedł z bramki, ale czyhający na dobitkę Paco Alcácer i tak był na pozycji spalonej.
Real Madryt w drugiej połowie szybko spotkał zimny prysznic – najpierw strzał André Gomesa minimalnie minął słupek bramki Casillasa. Chwilę później Królewscy nie mieli tyle szczęścia. Valencia przeprowadziła ładną akcję lewą stroną, trochę pogubił się Carvajal, Marcelo zabrakło zdecydowania, a Barragán oddał bardzo mocny strzał. Na linii uderzenia stał Pepe, piłka zdążyła się od niego odbić i wpadła do bramki nad zupełnie zaskoczonym Ikerem. Gospodarze po wyrównaniu stanu meczu grali nieco spokojniej, wtedy do gry weszli Królewscy. I już po dwóch minutach od trafienia na 1:1 mogli objąć prowadzenie. Benzema wykorzystał gapiostwo rywala, który w przedziwny sposób wykonał stały fragment gry, a Gareth Bale znalazł się w sytuacji sam na sam z Alvesem. Zbyt długo jednak zwlekał ze strzałem albo podaniem do Karima, został dogoniony przez Otamendiego.
W 65. minucie wróciły stare koszmary Królewskich – do piłki wrzuconej z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Nicolás Otamendi, wygrał pojedynek główkowy z Sergio Ramosem i pokonał Ikera Casillasa. Madrytczycy byli na łopatkach – nie mieli pomysłu na grę z przeambitnymi Nietoperzami, a gospodarze niesieni dopingiem kibiców atakowali jeszcze chętniej. Real próbował atakować, ale zwykle były to właśnie co najwyżej próby. Carlo Ancelotti musiał zareagować – wpuścił na boisko Khedirę i Jeségo, którzy zastąpili nieprzekonujących Jamesa i Bale'a. Madrytczycy mieli swoje okazje – słabo strzelali jednak Isco czy Ramos. Wkrótce na murawie pojawił się także Chicharito. Pod bramką Diego Alvesa było naprawdę bardzo gorąco – fantastyczną okazję zmarnował między innymi Isco.
Valencia CF – Real Madryt 2:1 (0:1)
0:1 Cristiano Ronaldo 14' (rzut karny)
1:1 Barragán 52' (asysta: Gayá)
2:1 Otamendi 65' (asysta: Dani Parejo)
Valencia: Diego Alves; Barragán (73' Feghouli), Mustafi, Otamendi, Orban; Parejo, André Gomes, Enzo Pérez, Piatti (23' Gayá); Negredo (80' Rodrigo) i Alcácer.
Real Madryt: Casillas; Carvajal, Pepe, Ramos, Marcelo; Isco, Kroos, James (71' Khedira); Bale (71' Jesé), Benzema (80' Chicharito) i Ronaldo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze