Zakaz myślenia o futbolu

„Zakaz myślenia o futbolu”, taka była wiadomość, którą Carlo Ancelotti przekazał zawodnikom przed zimową przerwą. Żadnych ograniczeń, ćwiczeń do zrobienia, żeby nie stracić formy, ani rad dotyczących diety, aby uniknąć problemów z wagą po powrocie. Włoski szkoleniowiec chce, żeby piłkarze odłączyli się od piłki nożnej pod każdym względem. Zawodnicy mają wykorzystać wolny czas na zabawę i odpoczynek. Całkowita wolność dla graczy. Będzie jeszcze czas na to, żeby wrócić do pełnej dynamiki.

Ancelotti jest świadomy, że zespół ostatnie mecze przed przerwą grał już „na rezerwie”. Piłkarze wykonali ogromny wysiłek od początku sierpnia, żeby stawić czoła wszystkim wyzwaniom. 12 sierpnia walczyli o pierwsze trofeum, a 20 grudnia o kolejne. A pomiędzy tymi datami trzeba było jeszcze wykonywać obowiązki ligowe i pucharowe.

Ponadto, w ostatnich tygodniach kontuzje zmusiły Ancelottiego do jeszcze większej eksploatacji niektórych graczy. Wiele spotkań i mało okazji, żeby dokonywać rotacji. Z tego powodu Włoch chce, żeby zawodnicy w maksymalnym stopniu wykorzystali tydzień przerwy (do treningów wrócą 27 grudnia).

Sam trener nie zrobi tego, co zawodnicy, nie odłączy się od futbolu. Nie może tego zrobić, bo jest świadomy, jak ważne jest opracowanie strategii na pierwszy miesiąc w roku. Liga będzie się przeplatać z Pucharem Króla, gdzie rywalem jest Atlético Madryt. Dobry plan może okazać się kluczowy, żeby ciągle się liczyć. Od tego jest Ancelotti, on musi podjąć odpowiednie decyzje.

Piłkarze są wdzięczni trenerowi za tę swobodę. Są profesjonalistami i potrafią o siebie zadbać, nawet bez narzuconych ćwiczeń. „Są ludzie, dla których wakacje to czas na odpoczynek. Inni lubią się bawić, podróżować, zjeść obiad w rodzinnym domu. Nie przestają jeść i pić. W najlepszym wypadku wrócą do pracy nieco odmienieni”, taka była wiadomość Mourinho odnośnie świątecznej przerwy. Teraz nie ma czegoś takiego, ponieważ Carlo wierzy w piłkarzy i chce, żeby dobrze się bawili.