Ramos: Najbardziej liczy się futbol
Konferencja prasowa stopera
Jak się czujesz?
Moje odczucia co do urazu były z każdym dniem postępowały i były coraz lepsze. Dzisiaj mamy trening i ocenimy sytuację, jakie jest ryzyko. To mnie nie martwi, chcę po prostu iść krok po kroku, mecz po meczu. Wiadomo, że to wyjątkowa chwila, bo to finał, w którym nigdy nie grałem. Pod tym względem to dodatkowa motywacja, ale kiedy istnieje ryzyko wystąpienia czegoś poważnego, to człowiek podchodzi do tego poważnie. Dzisiaj mamy jeszcze trening i zobaczymy jakie będą odczucia.
Jak się gra z Tonim Kroosem? Jak się do niego dostosowałeś? Nie było problemów z językiem?
Czapki z głów przed jego angielskim, komunikujemy się bez problemów, przydają się także przez gesty, które są różnymi symbolami. Toni to zawodnik, którego podziwiam od dłuższego czasu za jego umiejętności i wkład w grę ekipy. Ma wielką osobowość, świetne podanie... Jego praca dla drużyny jest bardzo ważna. Na boisku pozostajemy w ciągłej komunikacji i chociaż nie mam angielskiego na szóstkę, to potrafimy się dogadać.
Czy to, że tworzycie historię i bijecie kolejny rekordy, jest jakąś dodatkową motywacją? Myślicie o naznaczeniu epoki?
Chcemy wejść do historii. Epokę naznaczają tytuły, wyniki i rekordy. Nasze liczby są znane, jesteśmy w doskonałym momencie. Czuję się zaszczycony, że mogę grać w najlepszej drużynie na świecie, która jest w takiej formie i że prowadzi nas Carlo Ancelotti. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z jego przyjścia.
Czy martwi was zmiana sędziego, na którą naciskało San Lorenzo?
Nas nie interesuje czy gwiżdże ten, czy tamten. Jeśli dla nich to było tak ważne, to cóż, gratulacje. Myślę, że futbol to inna sprawa, że liczą się tylko drużyny, chociaż jesteśmy otoczeni mnóstwem informacji. Dla nas najbardziej liczy się futbol.
Czy przeciwnicy powinni obawiać się Pepego? Argentyńczycy twierdzą, że to on gra brutalnie.
Cóż, każdy ma prawo do swojej opinii, każdy może mówić co chce. Jednak na końcu zaczyna mnie to martwić, bo mówi się wiele o Pepe, o Pepe, ciągle o Pepe, a uważam, że każda ekipa chciałaby mieć u siebie Pepego. Dla mnie jest wśród 3-4 najlepszych stoperów na świecie i dla Realu to udogodnienie, że może na niego liczyć. Piłka to twardy sport i dobrze dla całej drużyny, że Pepe jest w świetnej formie.
Co sądzisz o wypowiedziach prezesa San Lorenzo o arbitrze czy Pepe?
Nie będę tworzył polemiki i dawał tytułów na okładki. Futbol jest ponad wszystkim i jutro zobaczymy kto zgarnie tytuł i kto gra lepiej w piłkę. Tylko tak da się zepchnąć na bok jakąkolwiek wypowiedź.
Real ma mnóstwo kibiców na świecie, ale papież będzie za San Lorenzo.
Jestem chrześcijaninem, ale w futbolu na niewiele się to zdaje. My jesteśmy wdzięczni za przyjęcie w Marrakeszu, ostatnio widzieliśmy sympatię fanów i wydawało się, że gramy u siebie. To podsumowuje wielkość tego klubu. Real to klub i Boga, i całego świata. Podobnie przyjmuje się nas w każdym zakątku świata i trzeba odwdzięczyć się fanom wygrywając finał. Każdy broni swojej ekipy. Ja postaram się dać radość madridistas, nawet jeśli papież jest za San Lorenzo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze