Advertisement
Menu

Bez trójek, bez zwycięstwa

Real Madryt z pierwszą ligową porażką (89:84)

Czasami solidna gra pod koszem nie wystarczy, aby odnieść sukces. Potrzeba jeszcze i trójek, i zbiórek. Rozgrywany na wyjeździe derbowy pojedynek z Tuenti Móvil Estudiantes był bardzo zacięty, wyczerpujący, ale i emocjonujący. Zakończył się pierwszą porażką Królewskich w obecnej edycji Ligi Endesa (89:84). Pomimo niepowodzenia, nadal przewodzą oni ligowej klasyfikacji.

Real Madryt nie zraził się gwizdami w Palacio de los Deportes i rozpoczął pomyślnie, z dobrze poukładaną grą obronną i kilkoma punktami na plusie. Duży udział mieli w tym zmiennicy, dość szybko wpuszczeni na parkiet przez Pabla Lasa. Słabością jego podopiecznych była z pewnością dyspozycja na tablicach, gdzie zbierali dwa razy mniej piłek od rywala. Stanowiło to przeszkodę do zbudowania większej przewagi (16:20).

Sergio Rodríguez, tradycyjnie już, znacząco rozruszał grę zespołu. Skutecznie burzył porządek defensywny przeciwników i znakomicie współpracował z podkoszowymi. Real Madryt nabrał pewności siebie i podwyższył prowadzenie do dziesięciu punktów (26:36). Gospodarze zaatakowali z dystansu, lecz ostatecznie do szatni schodzili ze stratą zmniejszoną tylko o punkt (36:45).

Ciekawe było to, że znakomitą większość punktów zawodnicy w białych koszulkach zdobyli spod kosza, a nie zza obwodu. Jedynie trzy z dwunastu wykonanych przez nich rzutów za trzy w pierwszej połowie znalazło drogę do obręczy. Dzięki temu, że strefa podkoszowa funkcjonowała tego wieczoru poprawnie, nie było nawet potrzeby, aby skuteczność tę poprawić.

Konieczność ta pojawiła się dopiero pod koniec, kiedy arbitrzy odgwizdali serię przewinień na niekorzyść gości, a dość solidna przewaga stopniała do jednego punktu. Spokojne rozgrywanie piłki przekształciło się w nerwowe szukanie szybkich punktów, co oczywiście odbiło się na jakości akcji. Estudiantes z tego skorzystało i rozstrzelało rywala z dystansu (80:69). Los Blancos zareagowali dopiero dwie minuty przed końcem, kiedy celnością podratował ich Jonas Mačiulis. Trafił każdy z czterech oddanych rzutów za trzy, utrzymując drużynę w grze. Niestety, na walkę o zwycięstwo było już za późno.


89 – Tuenti Móvil Estudiantes (16+20+26+27): Fernández (7), Van Lacke (7), Rabaseda (14), Martín (19), Slokar (12) – Salgado (15), Simpson (11), Hernangómez (2), Ortega (2).

84 – Real Madryt (20+25+21+18): Llull (11), Fernández (5), Mačiulis (14), Nocioni (-), Bourousis (14) – Rivers (2), Reyes (21), Rodríguez (1), Ayón (13), Carroll (3), Mejri (-).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!