Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Mały mecz, wielki powrót?

Przed meczem z Cornellą

Real Madryt pobił już klubowy rekord zwycięstw z rzędu, ale na tym etapie sezonu nie ma czasu ani na świętowanie, ani na relaks. Carlo Ancelotti po raz pierwszy od kilku spotkań pozwoli jednak na odpoczynek kilku najważniejszym zawodnikom, a w dzisiejszym meczu z Cornellą da szanse zmiennikom i rekonwalescentom. Najważniejsza informacja dotycząca tej ostatniej grupy związana jest z powrotem jednej z największych nadziei madryckiej cantery – do gry wraca bowiem Jesé Rodríguez, który po raz ostatni wystąpił w oficjalnym meczu 19 marca – ponad osiem miesięcy temu.

W pierwszym meczu Królewscy bez większych problemów pokonali Cornellę na wyjeździe i na obiekcie, na którym na co dzień gra Espanyol, drugi garnitur zaprezentował się z całkiem niezłej strony. Spora część tych piłkarzy dostanie kolejną szansę – Casillas, Pepe, Ramos, Marcelo, Kroos, Bale, Cristiano i Benzema na pewno nie zagrają ani minuty, dlatego istnieje spora szansa, by zawodnicy, którzy zwykle siedzą na ławce albo na trybunach, wreszcie mogli zabłysnąć także w warunkach meczowych. Nie ma jednak co ukrywać – gdyby ten mecz się nie odbył, a Real Madryt awansowałby do kolejnej fazy bez rozgrywania rewanżu, jedynymi niezadowolonymi byliby pewnie zawodnicy Cornelli. Występ na Santiago Bernabéu będzie prawdopodobnie spełnieniem marzeń wielu z nich.

Wynik tego meczu jest sprawą drugorzędną – chyba nikt na świecie nie wierzy w to, że Królewscy mogą zaprzepaścić trzybramkową przewagę po meczu w Barcelonie i odpaść z Pucharu Króla. Niewątpliwie każdy, kto pojawi się na murawie, będzie walczył o zwycięstwo i o to, by udowodnić, że warto na niego stawiać także w meczach z silniejszymi przeciwnikami. Swoje do przekazania trenerowi mają Asier Illarramendi i Sami Khedira, którzy mogą skorzystać na kontuzji Luki Modricia. Na razie Ancelotti stawia na ofensywne trio Isco-Kroos-James, ale trudno wykluczyć, by już na Klubowych Mistrzostwach Świata nie zdecydował się na nieco bardziej wyważony wariant – może właśnie z Baskiem lub Niemcem.

Szanse na występ może otrzymać kilku zawodników z cantery. Ancelotti wobec oszczędzania najważniejszych zawodników powołał Diego Llorente, Javiera Noblejasa, Javiego Muńoza i Álvaro Medrána. Kolejne minuty w pierwszej drużynie na pewno dostanie ten ostatni, który wystąpi w pierwszej jedenastce. Najważniejsza informacja kadrowa to jednak powrót do gry Jesé, którego najprawdopodobniej ujrzymy w drugiej połowie. W kolejnych meczach Kanaryjczyk może być realną alternatywą dla Garetha Bale'a, który nie prezentował ostatnio stabilnej dyspozycji.

Królewscy podejmą u siebie drużynę, którą – chociaż kończy przygodę z Pucharem Króla – trudno traktować jako przegraną. Zawodnicy Cornelli pokazali się z niezłej strony w pierwszym meczu, a na Bernabéu z pewnością nie przyjadą wyłącznie po to, by wrzucić fotki na Instagrama z samego serca świątyni. Faworyt jest jednak tylko jeden, ale najprawdopodobniej każdy madridista od pierwszego gwizdka sędziego będzie czekał tylko na jedno – na wejście chłopaka z numerem dwadzieścia.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!