Valverde: Real Madryt ma najlepsze kontrataki na świecie
Konferencja prasowa trenera Athleticu
Pańska drużyna czuje się już lepiej po porażce w Lidze Mistrzów?
Trudno jest zaakceptować coś takiego, jednak trzeba patrzeć w przyszłość. Już to mówiłem, ta drużyna od dłuższego czasu nie rozegrała takiego meczu jak ten wtorkowy – powiedział Ernesto Valverde, trener Athleticu, na konferencji prasowej.
Teraz czeka was mecz na trudnym terenie.
Dla nas to jest kolejne spotkanie, trudna szansa. To jest okazja pod wieloma względami. Postaramy się wygrać.
Pozostawienie po sobie dobrego obrazu na Bernabéu byłoby krokiem naprzód?
Jeśli chodzi o preferencje, wolę trzy punkty, w dalszej kolejności jeden punkt, a jeszcze później rywalizować. Kiedy jedziesz do Madrytu czy Barcelony, najgorsze jest to, że przeciwnicy mogą cię rozgromić. W tym sezonie Barça nas pokonała, ponieważ ma świetną drużynę, jednak rywalizowaliśmy. W poprzednim sezonie miałem wrażenie, że Real Madryt łatwo nas pokonał. Nie chcemy zostawić po sobie dobrego wrażenia, tylko zgarnąć trzy punkty, to jest priorytetowe.
Krytyka jest przesadzona? Sevilla w poprzednim sezonie słabo zaczęła Ligę, a skończyła walcząc o Ligę Mistrzów.
Nie wiem, jaka była krytyka, chociaż jestem pewny, że było jej sporo, ja już się z tego wyleczyłem. Kiedy moja drużyna jest krytykowana po meczach z Eibarem, Rayo czy Granadą, możesz myśleć o tym w inny sposób. Kiedy jest tak jak w Lidze Mistrzów, trzeba to zaakceptować. Jest jak jest. Jesteśmy drużyną, która ma trudności z grą, ale od której dużo się wymaga, trafiliśmy do Ligi Mistrzów z wielką presją. Z BATE przejęliśmy inicjatywę, a to wymaga ogromnej koncentracji. Bardzo mnie zraniło to spotkanie.
Jesteście przygotowani mentalnie?
Tak, oczywiście, że jesteśmy przygotowani. Real Madryt ma wiele atutów, żeby strzelać bramki. Musimy zagrać tak, żeby oni nie czuli się komfortowo. Real Madryt jest silny, jednak na naszym stadionie potrafiliśmy stawić im czoła. Znajdujemy się w trudnej sytuacji, musimy stawić czoła kryzysowi. Jest wiele pozytywnych rzeczy, które musimy wyciągnąć na wierzch.
Jak się czują Aduriz i Muniain?
Aduriz musi jeszcze przejść badania, ma problem z przywodzicielem uda. Sądzimy, że to nic poważnego. Muniain ma problem z plecami, ale nie trenował, bo nie chcieliśmy podejmować ryzyka. Rico ma drobne problemy.
Lepiej postawić na doświadczonych zawodników czy rzucić w bój młodych graczy?
Jestem zwolennikiem tego, żeby grali najlepsi.
Teraz już na chłodno, podtrzymuje pan zdanie, że w Borysowie zabrakło wam intensywności i odpowiedniego nastawienia?
Mojej drużynie nie brakuje odpowiedniego nastawienia, ale intensywności tak. Wszyscy znamy nasze silne strony: maksymalną intensywność, rytm, wolę zwycięstwa, pressing, bardzo szybką grę. Zabrakło nam intensywności.
W poprzednim sezonie mecz z Realem Madryt w Bilbao był bardzo trudny, Cristiano Ronaldo otrzymał czerwoną kartkę.
To nie był trudny mecz. Muszę sobie przypomnieć, ale tak nie było. Wykluczenie Cristiano to odrębna sprawa. To było bardzo dobre spotkanie, nie było żadnej kłótni na końcu. Zawsze, kiedy jedziemy na Bernabéu pojawia się coś… Jakieś głupoty.
Co pan sądzi o obecnym Realu Madryt?
Jest taki jak zawsze, stracił ważnych zawodników, ale również ściągnął nowych. Di María i Xabi dawali im wyjątkowy wysiłek, podobnie Khedira. Teraz przyszedł Kroos. Kiedy wykonujesz rzut rożny, podejmujesz ryzyko. Real Madryt ma najlepsze kontrataki na świecie.
Zmieni pan ustawienie?
Nie planuję wielu zmian, niech ciągle się mówi o mediapuncie. Gramy zbyt blisko bramki rywali i bardzo się otwieramy.
Intensywność ma coś wspólnego z aspektem fizycznym?
Nie. Aspekt fizyczny nie ma z tym nic wspólnego. Bardziej chodzi o szybkość w bezpośrednich starciach i wybór momentu do założenia pressingu.
Próbował pan wielu zawodników na pozycji mediapunty.
To prawda, ale analizując ostatnie dziesięć meczów, w ośmiu z ławki wchodzili Iturraspe, Rico, Beńat. Później także Unai López i Viguera. Podczas spotkań pojawiają się zmiany. Możliwe, że któryś zawodnik wskoczy do podstawowego składu.
Jak pan się czuje po ostatnich meczach?
Bardzo dobrze. Czułem się źle po porażce z BATE, ale nie ze względu na porażkę, lecz przez to, że zostawiliśmy po sobie bardzo złe wrażenie. Mieliśmy wielką okazję, żeby stawić czoła tej sytuacji. Wynik ci sprzyja, jeśli potrafisz stanąć na wysokości zadania.
Jak się czuje drużyna?
Piłkarze zdają sobie sprawę, że sytuacja jest skomplikowana i świadoma tego, co trzeba zrobić, żeby się otrząsnąć. Są także rzeczy, które trzeba podtrzymać, mimo że wyniki nam nie sprzyjają. Mamy za sobą bardzo bolesną porażkę pod każdym względem. Mam jednak pewność, za każdym razem, gdy znajdowaliśmy się w takiej sytuacji, potrafiliśmy zareagować. Jesteśmy normalnym zespołem, który jest bardzo dobry, gdy gra na swoim poziomie.
Real Madryt traci gole z rzutów rożnych, występ Cristiano stoi pod znakiem zapytania. Mają swoje słabe punkty?
Jeśli nie gra Cristiano, bardzo nam przykro. Ze stałych fragmentów stracili gole z Realem Sociedad i Łudogorcem. U siebie są silni, jednak mają słabe punkty.
Zaskakujące są pana słowa, że mecz z Eibarem był dobry. Nie powinniście kontynuować takiej gry, jaką zaprezentowaliście przez pierwsze 30 minut meczu z Rayo?
Nie powiedziałem, że mecz z Eibarem był dobry. Stworzyliśmy niewiele okazji, jednak drużyna była bardziej wyrazista. Nie jestem niezadowolony ze wszystkiego. Pierwsza połowa spotkania w Vallecas była dobra, również w drugiej połowie starcia z Granadą podchodziliśmy do przodu z dużym zaangażowaniem. Mamy swoje trudności z kreowaniem gry.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze