Zabójcze rzuty rożne Atlético bolączką Realu
Królewscy po raz kolejny tracą bramkę po stałym fragmencie
Bramka, którą Real Madryt stracił w pierwszym spotkaniu Superpucharu Hiszpanii, pokazała, że piłkarze Carlo Ancelottiego nie wyciągają wniosków z popełnionych błędów. To już trzeci kolejny finał przeciwko podopiecznym Simeone, w którym Real traci bramkę po rzucie rożnym. Wygląda więc na to, że Królewscy nie są w stanie zneutralizować zagrożenia, jakie przynoszą piłki dogrywane w pole karne z narożnika boiska.
We wtorkowym meczu Atlético po raz kolejny pokazało, że jest niezwykle groźne przy piłkach wrzucanych ze stałych fragmentów, a Real jest jedną z ich ulubionych ofiar. Rojiblancos maja opinię drużyny, która z zimną krwią potrafi wykorzystać każdy błąd, jaki obrona popełni w obrębie pola karnego i Los Blancos powinni to zapamiętać, bo inaczej za każdym razem pomyłka może skończyć się utratą ważnej bramki.
Gdyby Real wyciągnął wnioski z poprzednich starć z Atlético, jutro to on podchodziłby do rewanżu z lepszym wynikiem. Niestety stało się inaczej i dzięki bramce Raúla Garcíi, Atlético wywiozło z Bernabéu cenny remis. Real może więc za błąd zapłacić wysoką cenę, jeśli w rewanżu nie uda się strzelić zwycięskiego gola.
Pozostaje mieć tylko nadzieję, że po wtorkowym meczu, Królewscy znacznie uważniej skupią się na defensywie przy stałych fragmentach gry i w rewanżu nie pozwolą Atlético na wykorzystanie swojej broni.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze