Advertisement
Menu
/ marca.com

Matthäus: Gratuluję pozyskania fenomenu

Niemiec jest pewny, że Kroos został piłkarzem Realu

Lothar Matthäus – żywa legenda niemieckiej piłki nożnej – nie ma wątpliwości: Real zrobił wspaniały interes, sprowadzając do siebie Toniego Kroosa. Powiedział to już na początku wywiadu udzielonego Marce w Rio de Janeiro:
– Gratuluję Realowi Madryt, ponieważ pozyskali fenomen. Owszem, podobałoby mi się, gdyby został w Monachium. Toni jest bardzo inteligentny, świetnie podaje, a strzela mocno i celnie. Ronaldo i Bale przy nim będą jeszcze lepsi. Robben i Ribéry byli.

Niemiec przez wiele lat trenował piłkarzy w różnych miejscach (Rapid Viena, Partizan, Red Bull Salzburg, reprezentacja Węgier czy Bułgarii) i dokładnie wie, gdzie należy ustawić Kroosa:
– To nie jest środkowy pomocnik. Bardziej mediapunta. Powinien grać na środku, za napastnikami. Wyobrażam sobie Cristiano, Kroosa i Bale'a w jednej linii, a przed nimi Benzemę. W tym sensie jest podobny do Modricia, ale Chorwat może również grać głębiej. Toni nie.

– Trzeba jasno postawić jedną sprawę: Khedira bardzo przydaje się w drużynach pełnych gwiazd. Biega przez dziewięćdziesiąt minut dla dobra zespołu, jest inteligentny i gotów do poświęceń. Sami nie jest zbyt szybki, nie umie dryblować i prawdopodobnie kibicom Realu to nie pasuje, bo oni zawsze oczekują rzeczy spektakularnych. Jednak Khedira jest niezbędny, gdy ma się ośmiu gwiazdorów. Wtedy potrzeba takiego Samiego. To inny styl gry.

– Myślę, że Mesut Özil dobrze sobie z tym radził. Cristiano tęsknił za nim, przynajmniej na początku sezonu. Zapytajcie go. Özil genialnie podaje. Nie wiem, co stało się między nim a Ancelottim. Z Mourinho pewnie nadal by grał. Prawdopodobnie Carlo woli inny rodzaj piłkarza do swojego systemu.

Matthäus był piłkarzem dobrze znanym kibicom Królewskich: wiele starć, dużo porażek, nadepnięcie przez Juanito... Jednak nie odczuwa żadnej urazy do Realu, wręcz odwrotnie:
– Nienawiść? Nie, prędzej miłość. Jestem kibicem tego klubu, jego tradycji i białych koszulek. Byłem bardzo blisko przejścia do Realu w 1991 roku, ale Inter mnie nie puścił. Miałem już wszystko gotowe, umowę i tak dalej... Zapytałem w Interze i powiedzieli, że muszę wypełnić swój kontrakt. Mój ostatni mecz Ligi Mistrzów w Bayernie rozegrałem przeciwko nim. Wygraliśmy. To właściwie był koniec mojej kariery międzynarodowej. Tak, mam słabość do Realu Madryt. Nie mam nic przeciwko temu klubowi. To wielka szkoda, że nie mogłem grać w jego barwach.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!