Świat patrzy na Neymara, madridismo spogląda na Marcelo
Brazylia gra z Chile o ćwierćfinał
Zaczynamy prawdziwą grę na mistrzostwach świata. Brazylia rozpoczynała mundial meczem otwarcia, a teraz zaczyna zmagania w fazie pucharowej. Gospodarz imprezy zmierzy się z Chile. W szeregach Canarinhos obejrzymy na pewno Marcelo, dla którego te rozgrywki zaczęły się bardzo pechowo. Lewy obrońca Realu Madryt strzelił pierwszą bramkę na turnieju, niestety – samobójczą. W kolejnych dwóch spotkaniach zrehabilitował się jednak solidną grą w defensywie i przebłyskami magii w ofensywie.
Na podopiecznych Luiza Felipe Scolariego od samego początku ciążyła ogromna presja i kto wie, jak potoczyłby się ich losy, gdyby nie fatalne decyzje japońskiego arbitra w potyczce z Chorwacją. Zawodnicy z Ameryki Południowej wygrali w dużej mierze dzięki pomocy sędziego, ale później rozczarowali fanów remisem z Meksykiem. W Kraju Kawy, gdzie od samego początku wiele osób podchodziło sceptycznie do ostatecznego triumfu, znów zaczęto podważać możliwości tej ekipy, ale w pojedynku z Kamerunem Neymar wlał w serca kibiców sporo wiary, rozgrywając świetny mecz i prowadzać swoją reprezentację do 1/8 finału.
Przed spotkaniem z Chile Scolari ma ciężki orzech do zgryzienia. Na kogo postawić w środku pola? Selekcjoner zaczął nieco powątpiewać w formę Paulinho i po piątkowym treningu można domniemywać, że miejsce zawodnika Tottenhamu zajmie Fernandinho. Rozczarowująca jest też dyspozycja Freda, który pomimo gola strzelonego Kamerunowi wciąż jest uznawany za jedną z najgorszych brazylijskich „dziewiątek” w historii. Ale jego pozycja w wyjściowej jedenastce wydaje się być niezagrożona, ponieważ na ławce rezerwowych siedzą jeszcze słabsi snajperzy.
Chile z kolei sprawiło niemałą niespodziankę w swojej grupie i awansowało do dalszej fazy pokonując Australię i faworyzowaną Hiszpanie. Podopieczni Jorge Sampaoliego zaznali smaku porażki dopiero w meczu o pierwsze miejsce z Holandią, ale i tam pokazali się z dobrej strony, prezentując ładny dla oka ofensywny futbol. Oranje wyprowadzali dwie skuteczne kontry i było po sprawie.
Bukmacherzy upatrują faworyta w Brazylii, pewnie w głównej mierze ze względu na bycie gospodarzem, bo jeśli weźmiemy pod uwagę jakość gry obu zespołów to wówczas mogą pojawić się wątpliwości, co do tego, kto w tym spotkaniu ma większe szanse na wygraną. Trzeba pamiętać o tym, że La Roja trafiła do o wiele silniejszej grupy, a w swoich szeregach ma takich graczy jak Alexis Sánchez czy Arturo Vidal. Napastnik Barcelony rozgrywa świetny turniej i gdyby nie porażką z Holandią, to pewnie gościłby na okładkach wielu gazet, obok Neymara i Messiego, jako jedna z największych gwiazd turnieju. Z kolei pomocnik Juventusu przyjechał na mundial z kontuzja, ale wygląda na to, że problemy zdrowotne ma już za sobą.
Spotkanie rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:00 w Belo Horizonte. Transmisję przeprowadzi TVP2 HD, Sport TVP.PL i TVP Sport HD.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze