„YES WE CAN”
Portugalia gra ze Stanami Zjednoczonymi
Okładka A Boli najlepiej oddaje nastroje i oczekiwania portugalskich kibiców wobec Cristiano Ronaldo i drużyny, którą Paulo Bento zbudował wokół niego. Napisać, że po pierwszym meczu nie jest najlepiej, to nie napisać nic. Nikt sobie nie wyobrażał, że Seleção das Quinas na dzień dobry dostaną osiem ciosów – cztery od Niemców i cztery od losu. Z gry wypadło właśnie czterech zawodników Portugalii – Rui Patrício, Pepe, Fábio Coentrão i Bruno Alves. Z bramkarzy i obrońców, którzy zaczęli mecz z ekipą Joachima Löwa, został tylko jeden – João Pereira. Cała nadzieja w Cristiano, który nie jest w najwyższej dyspozycji, ale bez obaw – kolportowane przez polskie media słowa na temat ryzyka końca kariery już dawno zostały zdementowane przez lekarza.
Gdyby układ meczów grupowych był inny i Portugalia zaczynałaby mundial od meczu ze Stanami Zjednoczonymi, nikt nie dawałby Amerykanom szans choćby na remis. Nie tylko ze względu na gwiazdę Cristiano Ronaldo, która w sezonie 2013/2014 świeciła pełnym blaskiem. Bento na każdej pozycji dysponował lepszym zawodnikiem niż Jürgen Klinsmann. Teraz tak łatwo nie będzie – na Seleção jest wielka presja i konieczność zwycięstwa. Choćby remis będzie oznaczał, że Portugalia przestanie być zależna wyłącznie od siebie. Przed tym starciem powinniśmy oczekiwać od tej drużyny zacięcia i jakości, jaką pokazała w dwumeczu ze Szwecją. Tam dobrze zagrał cały zespół, ale bez dyrygenta dziś pisalibyśmy o Szwecji i Zlatanie. Dziś Cristiano Ronaldo znowu musi wziąć batutę w swoje ręce i poprowadzić drużynę. Portugalia potrzebuje go w wielkiej formie jak nigdy wcześniej.
Transmisję meczu przeprowadzą TVP 1 i TVP Sport.
Przewidywane składy:
Stany Zjednoczone: Tim Howard; Fabian Johnson, Geoff Cameron, Matt Besler, DaMarcus Beasley; Kyle Beckerman, Jermaine Jones; Alejandro Bedoya, Michael Bradley, Graham Zusi; Clint Dempsey.
Portugalia: Beto; João Pereira, Luís Neto, Ricardo Costa, André Almeida; Miguel Veloso, Raul Meireles, João Moutinho; Nani, Hélder Postiga, Cristiano Ronaldo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze