298 días son molto longos

Nadchodzący sezon będzie dla Realu Madryt pasjonujący, ale jednocześnie bardzo wymagający. Nie tylko dlatego, że Blancos będą walczyli o sześć trofeów, ale także z powodu czasu, przez jaki mogą o nie rywalizować. Jeśli Królewscy dotrą do finału Ligi Mistrzów, ich sezon będzie trwał 298 dni. W tym czasie mogą rozegrać nawet 65 meczów, jeśli dojdą do finałów wszystkich rozgrywek. Nowy sezon rozpocznie się już 12 sierpnia meczem o Superpuchar Europy z Sevillą w Cardiff. Zatem Real Madryt i Sevilla rozegrają pierwsze oficjalne spotkanie na dwa tygodnie przed startem Ligi.

Dla podopiecznych Ancelottiego będzie to ledwie początek. W sierpniu na Królewskich czeka aż pięć meczów. Zaraz po starciu z Sevillą, Blancos stoczą bój w Superpucharze Hiszpanii z Atlético Madryt. Spotkania z sąsiadem zza miedzy zostaną przedzielone kolejką ligową. Między 20 a 31 sierpnia Real Madryt rozegra cztery mecze. Bez wątpienia, początek sezonu będzie bardzo intensywny i Carlo Ancelotti może być zmuszony do rotowania składem.

W połowie września Królewscy rozpoczną walkę o obronę tytułu w Lidze Mistrzów. Miesiąc później do gry wkracza także Puchar Króla. Tam również Merengues będą się starali obronić trofeum. Warto dodać, że spotkanie Realu Madryt w krajowym pucharze jest przesunięte ze względu na Klubowe Mistrzostwa Świata, które odbędą się w dniach 16-20 grudnia. Ten turniej sprawi, że kalendarz stanie się jeszcze bardziej napięty.

Jeśli Real Madryt dotrze w przyszłym sezonie do finałów Pucharu Króla i Ligi Mistrzów, to właśnie one będą zwieńczeniem rozgrywek. Na 30 maja zaplanowano finał krajowego pucharu, natomiast walka o miano najlepszej drużyny w Europie zakończy się 6 czerwca w Berlinie. W najlepszym przypadku, na zawodników Królewskich czeka aż dziesięć miesięcy rywalizacji. Ancelotti powinien dobrze gospodarować siłami podopiecznych, żeby świetny początek nie był okupiony gorszym końcem i odwrotnie. Bez wątpienia, dla sztabu trenerskiego będzie to wielkie wyzwanie.