Real Madryt zwycięzcą rundy zasadniczej

Jeszcze przed oficjalnym zakończeniem rundy zasadniczej Ligi Endesa, Real Madryt zagwarantował sobie pozycję lidera i przewagę własnego parkietu we wszystkich pucharowych seriach, łącznie z tą najważniejszą, finałową. Koszykarze osiągnęli kolejny cel dzięki zwycięstwu nad Gipuzkoa Basket (81:72).

Pablo Laso wydelegował do gry dość nietypową pierwszą piątkę, z Jaycee'm Carrollem i Marcusem Slaughterem na pokładzie. Niecodzienny zestaw, podyktowany głównie urazem palca Rudy'ego Fernándeza, zadbał o odpowiednie wprowadzenie zespołu w mecz. Niestety, niedzielna porażka wyraźnie ciążyła jeszcze na sercach madryckich koszykarzy. Choć kibice zgotowali im owację, twarze ich pozbawione były uśmiechu.

Spotkanie było bardzo wyrównane. Przewaga gospodarzy po pierwszej połowie (40:33) wynikała niemal wyłącznie z większej liczby celnych rzutów osobistych, co z kolei związane było z częstymi przewinieniami rywali. Brakowało trochę radości w grze, lecz nie zabrakło walki. Atmosfera meczu przypominała przedsezonowy sparing, jednakże miejscowi wiedzieli, o co toczy się stawka. Przycisnęli, kiedy było to konieczne.

Świetna defensywa i dobrze dobierane rzuty stały się fundamentem do solidniejszej przewagi, na poziomie piętnastu punktów (50:35). Chwilami przeciwnicy starali się niwelować straty, lecz Real Madryt trzymał rękę na pulsie. Nieco ponad trzydziestosekundowy debiut zdołał zaliczyć młodziutki Santiago Yusta. Malutko, ale wystarczyło na przechwycenie piłki, wymuszenie przewinienia i dwa rzuty osobiste. Drobny wkład w bardzo istotne zwycięstwo.


81 – Real Madryt (19+21+19+22): Llull (18), Carroll (14), Darden (10), Slaughter (3), Bourousis (5) – Reyes (13), Díez (-), Mirotić (-), Rodríguez (14), Yusta (2), Mejri (2).

72 – Gipuzkoa Basket (16+17+13+26): Salgado (12), Neto (17), Robinson (7), Hanley (1), Doblas (11) – Motos (-), Huskić (4), Olaizola (4), Winchester (16).

Skrót spotkania | Statystyki | Tabela