Ramos: W końcu mogłem zadedykować gola
Wypowiedzi drugiego kapitana
– Czapki z głów przed wielkimi golami Cristiano. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo i kolejne trzy punkty. Zostały nam cztery spotkania w Lidze i trzeba zdobyć w nich komplet. Nie można się potknąć ani zgubić jakiegokolwiek oczka, bo lider traci ich bardzo mało. Postaramy się powalczyć także o wygraną w Lidze. Dzisiaj zobaczyliśmy poważną drużynę, ze świetnym nastawieniem i wielkimi chęciami na grę. To sprawiedliwy wynik – powiedział po meczu Sergio Ramos.
– Słowa Cristiano o urazie po meczu z Bayernem? Nie wiem, pytajcie się o to Cristiano. My, piłkarze, zawsze jesteśmy wkurzeni na samych siebie, gdy nie jesteśmy gotowi na 100% do gry i może chodziło mu o to. On zawsze denerwuje się, gdy nie zdobywa bramek, gdy uważa, że nie zagrał dobrze, ale najważniejsze, że pracuje dla drużyny i że dobro kolektywu pozostaje ponad tym indywidualnym.
– Obsesja strzelenia gola? Prawda jest taka, że to nie była obsesja, chociaż miałem wbity cierń, bo w ostatnich miesiącach miałem słabą serię pod bramką. Dzisiaj w końcu mogłem zadedykować bramkę mojej kobiecie i przyszłemu dziecku. Chciałem to zrobić zanim się urodzi.
– Wtorek? Zobaczymy. Prawda jest taka, że mamy wyjątkową szansę na finał Ligi Mistrzów. Gram tutaj od 10 lat i nie grałem jeszcze w żadnym. Jesteśmy na dobrej drodze i we wtorek stajemy przed niepowtarzalną okazją. Trzeba włożyć w to spotkanie wszystko, co mamy, może zdarzyć się wszystko, ale co się nie będzie działo, musimy oddać w tym spotkaniu duszę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze