Casillas: Razem z Del Bosque odeszła część Realu Madryt
Wstęp kapitana do biografii <i>Sfinksa</i>
„Jego odejście z Realu Madryt naprawdę na mnie wpłynęło. Było tak, jakby część Realu Madryt odeszła razem z nim”, tak Iker Casillas rozpoczął przedmowę do autoryzowanej biografii Vicente Del Bosque, która wczoraj pojawiła się w hiszpańskich księgarniach. Kapitan Królewskich oczywiście przede wszystkim chwali selekcjonera, z którym sięgnął po największe trofea swojej kariery. „Dzięki niemu byliśmy w siódmym niebie. Pozwolił nam, żebyśmy 12 lipca 2010 roku czuli się jak w samym centrum ziemi”, wspomniał Mistrzostwa Świata w Republice Południowej Afryki Iker.
Casillas przypomina jednak, że to właśnie Del Bosque umieścił go „w głębinach piekła”, sadzając na ławce rezerwowych w 2002 roku, kiedy pierwszym bramkarzem Realu Madryt został César Sánchez. Kapitan Królewskich stwierdził też, że nigdy nie zrozumie dlaczego Del Bosque musiał opuścić Bernabéu w 2003 roku. „Mieliśmy świetny zespół i trener dobrze nas prowadził. Z taką grupą zawodników, jakich mieliśmy, można było powiedzieć, że każdy trener mógłby nas prowadzić, ale w cztery lata dwa razy wygraliśmy Ligę Mistrzów, ligę hiszpańską i Puchar Interkontynentalny. Pamiętam, że gdy to się stało, byłem w drodze do Alicante, wtedy dowiedziałem się, że Vicente odchodzi. Mieliśmy przeczucie, że coś się wydarzy. Świętowanie tamtego mistrzostwa było najgorszym, jakie pamiętam.
Iker wspomniał też o sytuacji po zwycięstwie 3:1 z Alavés w lutym 2002 roku. „Pomógł mi, ale też sprawił, że poznałem realia piłki nożnej, sportu i życia. Dał mi pewność siebie, a później zrozumiałem, co to znaczy siedzieć na ławce rezerwowych. Wtedy byłem zły, ponieważ żaden piłkarz nie widzi siebie poza drużyną. Po wielu przemyśleniach zacząłem to rozumieć. Kiedy była okazja, trener pokazał, że wciąż we mnie wierzy – jak podczas finału Ligi Mistrzów w Glasgow”.
Los sprawił, że bramkarz i trener znów stoją po jednej stronie. „Del Bosque nauczył mnie jak radzić sobie ze zwycięstwami. Utrzymuje spokój podczas trudnych chwil tak samo jak podczas momentów euforii i chwały. Pomaga zawodnikom i fanom. Pełne szacunku i naturalne podejście to jego sposób na każdy kolejny dzień”, stwierdził Casillas.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze