Walka o lidera trwa

Siedem wejściówek do ćwierćfinałów zostało już rozdanych. Jako że Real Madryt zakończy zmagania na pierwszym lub drugim miejscu, zmierzy się w kolejnej fazie rozgrywek Euroligi z Panathinaikosem bądź Olympiakosem, okupującymi pozycje trzecią i czwartą w grupie sąsiedniej. Kalkulacje należy odłożyć na bok i za wszelką cenę powalczyć o fotel lidera. Pierwszą z dwóch ostatnich przeszkód jest, utrzymujący się wciąż na powierzchni, PBC Lokomotiw Kubań.

Rosyjski zespół walczy zacięcie o ostatnie miejsce premiowane awansem do grona najlepszej ósemki. Ochotę na nie wykazuje również Galatasaray Liv Hospital, mający identyczny bilans i mierzący się w tym tygodniu z CSKA Moskwa. Niewykluczone więc, że oba zespoły staną się ofiarami rywalizacji o pozycję lidera i ich własna bitwa przedłuży się o kolejny tydzień.

Madryt przegrał dotychczas tylko dwa spotkania, co pozwala mu na drugą pozycję w grupie. CSKA Moskwa, obecny lider, wyprzedza go jedynie lepszym stosunkiem punktów zdobytych do straconych. Przejęcie prowadzenia nastąpi wówczas, gdy podopieczni Pabla Lasa uzbierają dwa zwycięstwa, a rywal zaliczy choćby jedno potknięcie. Jeżeli się nie uda i bilans nadal będzie jednakowy, konieczne będzie liczenie małych punktów. Obecnie różnica dzieląca oba kluby wynosi zaledwie dwa punkty.

Królewscy wciąż wygrywają, nawet mimo chwilowej zadyszki. Ostatnie dwa spotkania, choć zakończone pomyślnie, mogły wzbudzić w kibicach lekkie obawy. Madrycka defensywa prezentowała się tragicznie i o mały włos nie przyczyniła się do trzeciego niepowodzenia w sezonie. Wspaniałe indywidualności i odrobina nieporadności rywali pozwoliła na zwycięstwa, lecz już nie tak pewne, jak jeszcze niedawno. Zabiegający o awans koszykarze Lokomotiwu, grający o „być albo nie być”, mogą nie powtórzyć błędów kolegów.


Starcie Realu Madryt z PBC Lokomotiw Kubań zostanie rozegrane w piątek, o godzinie 20:45, w Palacio de los Deportes. Będzie to przedostatni, trzynasty mecz fazy Top 16 Euroligi.