Zemsta musi być słodka
Koszykarze poszukają rewanżu na CSKA Moskwa
Niektórzy wyczekiwali tego spotkania z niecierpliwością, inni odwlekali myśli o nim aż do dnia dzisiejszego. CSKA Moskwa, jeden z dwóch tegorocznych pogromców madryckich koszykarzy, przyjeżdża do hiszpańskiej stolicy w odwiedziny. Gospodarze postarają się ze wszystkich sił, aby opuścił ją z pustymi rękoma.
Rosyjski zespół obudził hiszpańskich rywali z błogiego snu i bez najmniejszych skrupułów zakończył ich wyśmienitą serię meczów bez porażki, przypominając obserwatorom, że koszykarze Realu Madryt są jedynie ludźmi. Przegrana w stolicy Federacji Rosyjskiej nie zaburzyła jednak madryckiego sposobu gry, nie przyczyniła się do spadku pewności siebie, ani też nie zapoczątkowała kryzysu. Wypadek przy pracy, bez większego znaczenia. Zawodnicy zareagowali poprawnie, przerwaną serię zastępując kolejną. Zakończył ją dopiero FC Bayern Monachium, tydzień temu.
Niepowodzenie na bawarskim parkiecie, choć również nie miało większego znaczenia, pozbawiło madryckich zawodników komfortu, wymuszając na nich większą uwagę. Gry w ćwierćfinałach są już niemal pewni, lecz o zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc, premiowanych przewagą własnego parkietu w następnym etapie, będą musieli jeszcze powalczyć. Starcie z CSKA Moskwa teoretycznie, tak na upartego, uznać można za rywalizację o pozycję lidera, lecz znacznie istotniejsze jest obronienie drugiej lokaty przed napierającym Maccabi Electra Tel Awiw.
Sprzymierzeńcy madrytczyków, jak i oni sami, oczekują po najbliższym spotkaniu soczystej zemsty. Niestety, trudno promować bojowe hasła i przybierać tekst w pomyślne proroctwa, kiedy rzeczywistość podsuwa tak wiele obaw. Real Madryt dopadło chorobliwe zmęczenie i od kilku już tygodniu odczuwa trudy rozgrywania meczów w krótkim odstępie czasu. Drobne urazy sprawiają, że koszykarze nie chwytają piłki tak pewnie, jak na początku sezonu. Jaycee Carroll został wyeliminowany na dłużej, Dontaye Draper wraca po miesięcznym rozbracie z parkietem, natomiast Felipe Reyes, Salah Mejri i Rudy Fernández narzakają na bóle.
Kłopoty ze zdrowiem, parafrazując utartą wypowiedź Pabla Lasa, dotyczą jednak wszystkich, nie tylko jego drużyny. CSKA Moskwa stanie przed wielką próbą i będzie musiał sobie poradzić bez głównego reżysera, Miloša Teodosicia. Co więcej, jeszcze żaden zespół nie pokonał w obecnym sezonie Realu Madryt w ich własnej twierdzy. Palacio de los Deportes nie zawiedzie i także tego wieczoru wypełni się po brzegi. Kibice wzmocnią mury stołecznej hali głośnym i nieustającym dopingiem, zmuszając miejscowych graczy do możliwie największego wysiłku.
Real Madryt podejmie koszykarzy CSKA Moskwa na własnym parkiecie w czwartek, o godzinie 20:45. Spotkanie zostanie rozegrane w ramach 11. kolejki fazy Top 16 rozgrywek Euroligi. Transmisja na kanale FOX.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze