Ancelotti: To będzie wyścig do ostatniej minuty

Czy przed meczem rozmawialiście o tym, że musicie zacząć z większą intensywnością niż w innych spotkaniach?
Nie. Ta sama intensywność, koncentracja, które mieliśmy w poprzednich meczach. Uważam, że drużyna od pierwszej do ostatniej minuty, z pewnością w grze, z efektywnością z przodu. Mecz był bardzo dobry.

Cztery punkty przed Barcelony, trzy przed Atleti. To chyba lepsza sytuacja niż mógł pan sobie nawet wyobrazić?
Cóż, tak, to mała przewaga, ale nie możemy myśleć za dużo. Trzeba skupić się na następnym meczu, postarać się go wygrać. Uważam, że to prawda, iż zaczęliśmy sześć punktów z tyłu, a teraz moment jest bardzo dobry, ale wiele razy mówiliśmy, że musimy pozostać w tej formie.

Chcę zapytać o Varane'a i szczególnie Carvajala, którego uraz wyglądał na poważny.
Varane dostał cios w piszczel, nie ma problemu z kolanem, tylko to. Myślę, że nie ma innych kłopotów. Podobnie z Carvajalem. Martwiliśmy się jego urazem, ale wydaje się, że nie jest to poważny problem i za 2-3 dni się zregeneruje.

W styczniu, kiedy odrobiliście cztery punkty do rywali i awansowaliście do półfinału Pucharu Króla, mówił pan, że drużyn jest tam, gdzie pan tego chciał. Minęły dwa miesiące i ekipa jest w finale Pucharu Króla, jest liderem z 4 oczkami przewagi nad Barceloną i 3 nad Atleti, do tego praktycznie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Więc gdzie jest teraz drużyna i jak opisze pan jej stan?
Jesteśmy na dobrej pozycji w Lidze i na dobrych pozycji we wszystkich rozgrywkach. Taki cel mieliśmy od początku i to się nam udaje dzięki pracy. To naprawdę ważny moment, mamy dobrą atmosferę w ekipie, ale musimy to utrzymać.

Niedawno mówił pan, że najważniejsze jest nastawienie i psychiczna kontrola zawodników, żeby radzić sobie z presją. Czy teraz w Lidze najważniejsze jest uświadomić zawodnikom, że tylko oni sami mogą przegrać Ligę?
Uważam, że ważne jest niemyślenie o wielu rzeczach, bo jak mówiłem, dużo myślenia to ryzyko. Musimy być skupieni na każdym meczu, bo każdy mecz może być najważniejszym w sezonie. Dlatego teraz mamy głowy w Lidze, ale nic się nie dzieje. Sezon jest długi i celem jest dojść do ostatniego spotkania na tej pozycji.

[korespondent z Francji] Powiedział pan wcześniej, że Varane otrzymał uderzenie w piszczel i ma problem z kolanem...
Nie, nie ma problemu z kolanem. Spokojnie [śmiech].
A, nie ma, w porządku. A dlaczego go pan zmienił?
Zmieniłem go tylko z ostrożności, nie czuł się za wygodnie, przede wszystkim przez uderzenie. Z kolanem jest ok.

Chcę zapytać o słowa Zidane'a, który powiedział, że Real myśli o triplete. Czy pan już myśli o trzech tytułach?
Ja myślę obecnie o składzie na sobotę na Málagę. To oczywiste, że w Realu Madryt musimy mieć za cel wszystkie rozgrywki, to normalne. Myślę, że Zizou dobrze zna tę atmosferę i wie, że Real musi walczyć we wszystkich rozgrywkach.

Czy uważa pan, że wynik jest za niski, patrząc na okazje Cristiano czy Benzemy?
Tak, mieliśmy wiele okazji. Także Navas rozegrał świetne spotkanie, ale jestem zadowolony, bo drużyna miała dobrą kontrolę nad meczem przez cały czas.

Czy jeśli miałby pan jutro finał Ligi Mistrzów, to zagrałby pan taką samą jedenastką?
Hohoho [śmiech Carlo]! Nie wiem. Myślę, że na dzisiejszy mecz wystawiłem najlepszą ekipę. Nie wiem czy byłoby tak z finałem.

Czy chciałby pan wygrać Ligę w ostatnim meczu z Espanyolem w taki sposób, w jaki zrobił to kilka lat temu Capello?
Najważniejsze jest myślenie o wygraniu Ligi, a nie o tym, w jaki sposób to przyjdzie. Uważam, że to będzie wyścig do ostatniego meczu i ostatniej minuty, bo w tej chwili mamy dwie ekipy, które są blisko nas.