Ancelotti: Być może Iker zagra w Lidze
Włoch spotkał się z mediami
Carlo Ancelotti zgodnie z zapowiedziami spotkał się z dziennikarzami, by opowiedzieć im o swoich metodach pracy. Włoch odpowiadał też chętnie na inne pytania.
– Przyjeżdżam do Valdebebas około 9:30, a wyjeżdżam o 18:30 czy 19:00. Półtorej godziny przed treningiem spotykam się ze sztabem. Patrzymy kto jest do dyspozycji i przygotowujemy trening w oparciu o graczy, jakich mamy. Na zajęciach praktycznie zawsze obecna jest piłka. Po treningu wszyscy zostają na zabiegi, które nie są obowiązkowe, na przykład lodowe czy gorące kąpiele.
– Paul Clement jest tym, który określa różne typy ćwiczeń na treningi. Z kolei Zidane pracuje z każdym zawodnikiem nad aspektami bardziej technicznymi.
– Nie lubię trenera, który mówi, że ma być tak i tak, bo on tak mówi. Podoba mi się relacja na takim samym poziomie, bez wyższych czy niższych poziomów. Nie jestem żelaznym sierżantem. W szatni jest dyscyplina, kodeks i szacunek. Moje biuro jest zawsze otwarte, chociaż piłkarze nie przychodzą za często. Jeśli ktoś przychodzi, to znaczy, że ma problem. Jeśli ja uważam, że muszę porozmawiać z piłkarzem, tak robię. Jeśli jest zawodnik, który zagra w meczu, ale normalnie nie występuje na boisku, mówię mu o tym wcześniej. Jeśli to gracz pierwszego składu, który gra często, to czasami też mogę mu o tym powiedzieć wcześniej. Dotyczy to również odpoczynku dla podstawowego zawodnika.
– Rozmawiam z prezesem, przekazuję mu informacje. Czy prezes zdenerwował się na jakiś skład? Nie powiedział mi nic o tym, że coś mu się nie podobało.
– Czy powiedziałem Ikerowi wcześniej, że nie zagra w pierwszym meczu w Lidze? Tak, oczywiście, rozmawiałem z nim. Czy Iker zagra jeszcze w Lidze, gdy drużyna awansuje do finału Ligi Mistrzów? Zobaczymy, być może. Nie możemy już myśleć o końcu rozgrywek. Obyśmy doszli do finału i wtedy o tym porozmawiamy, ale może się tak zdarzyć.
– Presja? W poprzednim roku w Paryżu byłem pod wielką presją. Klub nie jest tylko pod presją prasy, ale istnieje nawet nacisk ze strony graczy, którzy nie grają. Co jest gorsze? Bez wątpienia ta ze strony piłkarzy.
– Klasyk? Być może popełniłem błąd, wystawiając Sergio w środku pola. Jemu to wydawało się dobre. Nie miałem też wtedy Alonso, a Illarra nie był przygotowany. W każdym razie wolę umrzeć ze swoimi ideami niż z innymi. Mam jasną ideę gry i staram się ją wprowadzić w życie. Oczywiście nie ma jednego sposobu.
– Kiedy grałem i zostałem mistrzem z Romą, to w dniu meczu menu było dowolne. Każdy jadł to, co chciał. Kiedy trenowałem, to mówiono, że dobrze jest pracować z bólem w nogach. I popatrz teraz na moje kolana, na te Fabio Capello czy na Vecchiego, który jest trochę starszy. Dzisiaj uważam, że żywienie jest kluczowe, to samo dotyczy odpoczynku.
– Historia Realu i Milanu? W tym są podobne. Kiedy nakładasz koszulkę Realu czy Milanu, to czujesz coś innego. Ale presja we wszystkich wielkich klubach jest taka sama.
– Isco może grać w linii trzech pomocników. W Milanie Seedorf był ofensywnym pomocnikiem i dostosował się do gry bardziej z tyłu na lewej stronie obok Pirlo i Gatusso. Nie miałem czasu, żeby wprowadzić to tutaj, ale być może zrobimy coś takiego.
– Wkurzyłem się na graczy trzy razy. W meczach z Rayo, Levante i Elche, ale nie jest łatwo wyrażać to, co czujesz, w języku, który nie jest twój.
– Mourinho? Nie rozmawiałem z nim o Realu. Czy zostawił jakiś raport? Nie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze