Kolejne trofeum czeka

Kilka dni musiało wystarczyć, aby ochłonąć po emocjonującym finale Copa del Rey i spektakularnym rzucie Sergio Llulla, gwarantującym zdobycie drugiego pucharu w tym sezonie. Koszykarze wrócili już do codziennej pracy i po dwóch treningach wyruszyli w podróż do Krasnodaru. Spokojnie, do rozstrzygnięcia rozgrywek europejskich jeszcze daleko, ale o istotne zwycięstwa należy zadbać już teraz.

PBC Lokomotiw marzył o udziale w Eurolidze od lat, lecz dopiero teraz, po zdobyciu zeszłorocznego Eurocupu, udało mu się znaleźć pośród najlepszych koszykarskich drużyn na Kontynencie. Zawodnicy awansowali do drugiej rundy, a w niej uzbierali dotychczas trzy zwycięstwa i dwie porażki – niezły dorobek, jak na debiutanta. Aspiracje rosyjskiego zespołu nie kończą się na samej obecności w rozgrywkach. Pragną więcej, jak najwięcej. Postarają się awansować do ćwierćfinałów, toteż każdy mecz ma dla niego wyjątkową wartość. Szczególnie ten przed własną publicznością.

Przed zawodnikami Realu Madryt trudne zadanie. Podczas minionego weekendu rozegrali trzy wyczerpujące pojedynki, zwieńczone wzniesieniem Pucharu Króla. Wszystko to w trakcie zaledwie czterech dni. Wyczerpanie i drobne urazy zostały z pewnością spotęgowane świętowaniem zdobytego tytułu. Co więcej, wycieczkę na Wschód na pewno opuści Jaycee'ego Carroll, który podczas finału doznał zwichnięcia kostki i przez najbliższy tydzień będzie odpoczywał. Ioannis Bourousis znalazł się w kadrze, ale opuścił wtorkowy trening z powodu grypy. Entuzjazm po niedzielnym triumfie powinien wystarczyć, by szczelnie zapełnić braki.


Spotkanie Realu Madryt z PBC Lokomotiw rozpocznie się w czwartek, o godzinie 17:00. Zostanie rozegrane w ramach 6. kolejki fazy Top 16 Euroligi.