Laso: Wiedzieliśmy, co chcemy osiągnąć
Wypowiedzi trenera z konferencji prasowej
– Jestem bardzo zadowolony, ponieważ moim zdaniem był to dla nas – jako drużyny i jako klubu – fantastyczny weekend. Cała hala była niezwykła podczas tych czterech dni. Udowodniono, że jest to jeden z najlepszych turniejów, jakie można rozegrać w Europie. Doceniamy wysiłek kibiców, zmobilizowanych, aby tu być, a także ludzi z Malagi, drużyn uczestniczących w Minicopie i moich zawodników, którzy wykonali znakomitą robotę, przeciwko wspaniałemu rywalowi. Zmuszał nas do ciągłych zmian w ofensywie i defensywie przez czterdzieści minut. Było to bardzo piękne dla widza. Po wyeliminowaniu Felipe nadeszła chwila szaleństwa, straty piłki, niecelne rzuty, a następnie zwycięstwo, najpiękniejsza rzecz, która mogła się wydarzyć. Wiem, że zapytacie mnie o mecz, ale w tej chwili to właśnie siedzi w moim sercu – powiedział Pablo Laso na pomeczowej konferencji prasowej.
– Nie myślałem o niczym, co wydarzyło się wcześniej, nie patrzyłem za siebie. Uważam, że trochę kosztowały nas straty, przede wszystkim w pierwszej połowie. Dzisiaj w przerwie nasz stosunek przechwytów do strat był tragiczny. Rywale sprawiali wrażenie, jakby tempo gry było dopasowane do nich. Podczas drugiej połowy uległo to zmianie. Uważam, że tempo było wówczas bardziej nasze. Należy pochwalić przeciwnika za wytrwałą pracę i wyciskanie z nas potu do ostatniej sekundy.
– Marzyłem o byciu zawodnikiem, kiedy miałem dwanaście lat, następnie śniłem o grze w reprezentacji, wygrywaniu tytułów, następnie o trenowaniu wspaniałej drużyny, ale nie o czymś takim. Koszykówka jest moim życiem i kiedy wygrywasz coś w ten sposób, radość jest największa. Czerpię ją również każdego dnia podczas wykonywania pracy. Rozmawialiśmy w szatni o czwartkowym meczu. Jesteśmy trochę zapaleńcami, jednak taki jest nasz styl bycia.
– Mieliśmy przygotowane określone zagrania na wypadek krótkiego czasu gry i dobrze wiedzieliśmy, co chcemy osiągnąć. Przeciwnicy zamknęli Chacho, a on bardzo mądrze poszukał Sergio, który był osamotniony. Wielokrotnie przygotowujesz coś podczas przerwy na żądanie, a rywale stworzyli w końcówce coś, co wyszło poprawnie. Cenię to, że zawodnicy przejęli inicjatywę, nie lubię ich ograniczać. Osiągnięcie jest produktem pracy, świadomości rzeczy i poprawnego ich egzekwowania.
– Prezes był bardzo zadowolony widząc, jak walczyliśmy. Była to jednak zasługa Barcelony, drużyny z sercem do walki do samego końca.
– Droga nie kończy się tym tytułem. Jesteśmy Realem Madryt, rywalizujemy w każdym spotkaniu, szanujemy rywala i, rzecz jasna, pragniemy zdobywać trofea. Nie zapominam jednak o naszej ścieżce, musimy kontynuować obrany kierunek pracy.
– Znając Jaycee'ego, byliśmy przestraszeni jego reakcją. Doznał zwichnięcia kostki po nadepnięciu na stopę Felipe. Jestem przekonany, że to silne zwichnięcie.
– Błędy popełniam ja, popełniają je zawodnicy, arbitrzy, a tym razem był to błąd sędziów przy stole. Stało się, przykro mi z powodu dziewczyny, która go popełniła. Stało się jednak. Skrzywdzono nas, lecz są to szczegóły gry i nie należy przykładać do tego większego znaczenia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze