Portillo: Zawsze będę wdzięczny Realowi Madryt
Wywiad z byłym zawodnikiem Królewskich
Javier Portillo występuje obecnie w barwach Hérculesa. Wcześniej miał okazję grać w koszulce Realu Madryt, a także zwiedzić inne kraje Europy, trafiając do klubów z Belgii i Włoch. Po powrocie do Hiszpanii próbował swoich sił w Tarragonie, Pampelunie, Alicante i Las Palmas. W 2012 roku ponownie przeniósł się do Hérculesa, żeby pomóc drużynie w wyjściu z dołka. Dzisiaj wychowanek Królewskich, znany jako Portigol przyjedzie ze swoim zespołem na Alfredo Di Stéfano, aby zagrać z Castillą. Z tej okazji Javier udzielił wywiadu portalowi Diariobernabeu.com.
Na sam początek, jaki dla ciebie jest ten sezon zarówno pod względem osobistym, jak i dla twojej drużyny?
Pod względem osobistym ten sezon jest dobry, ponieważ zdobyłem siedem goli i jakąś asystę. Drużyna również czuje się lepiej, mimo cierpienia w meczu z Tenerife. To zostawiło nam niesmak, który musimy wyeliminować pokonując Castillę. Oni ciągle się poprawiają, ale Hércules nie powinien być tak nisko w tabeli.
Drużynę stać na więcej, prawda?
Tak, mamy dobrą drużynę, chociaż trzeba to udowadniać na murawie. Hércules nie może sobie pozwolić na luksus walki przez dwa lata o utrzymanie.
Siedem goli w dwudziestu meczach to niezły wynik.
Tak, dobry, ale ciągle muszę się poprawiać, żeby móc pomagać Hérculesowi w zajmowaniu jak najwyższej pozycji w tabeli.
W sobotę zmierzysz się z Castillą. To będzie dla ciebie wyjątkowy dzień?
Pojedynki z Castillą czy Realem Madryt zawsze są bardzo ważne. Real Madryt mnie wykształcił zarówno sportowo, jak i pod względem osobistym. Wiem, że wracam do domu. To jest wyjątkowy mecz, w którym postaramy się odnieść zwycięstwo, ponieważ tego potrzebujemy.
Zaskakuje cię, że drużyna z taką jakością, jaką ma Castilla, jest tak nisko w tabeli?
Castilla ma drużynę, którą stać na więcej, ale Segunda División jest bardzo wyrównana i jeśli wygrasz dwa mecze, możesz awansować o wiele pozycji w tabeli, a jeśli przegrasz dwa, spadasz na samo dno. Zostało jeszcze dużo czasu i z pewnością Castilla jest jednym z kandydatów do utrzymania, ponieważ mają zespół, który może sprostać temu zadaniu.
Zatem sądzisz, że Castilla się utrzyma?
Osobiście myślę, że tak. Utrzymają się, ponieważ mają świetną drużynę i zawodników, z tego powodu jest to najlepsza szkółka w Hiszpanii i jedna z największych na świecie.
Jeśli jest coś, czego nie stracił Portillo podczas swojej kariery, to z pewnością jest to umiejętność zdobywania bramek.
Mam nadzieję, że będzie tak aż do końca mojej kariery. Napastnik jest uzależniony od zdobywania bramek, ale jeśli ich nie strzelasz, musisz wnosić do zespołu inne rzeczy.
Porozmawiajmy trochę o twojej karierze. Trafiłeś do szkółki Realu Madryt w sezonie 1994/95 i dołączyłeś do Infantilu B. Jak wspominasz swój czas spędzony w canterze?
Przyszedłem bardzo młody, mając ledwie dziesięć czy jedenaście lat i prawdę mówiąc spędziłem prawie 15 lat w szkółce i pierwszej drużynie. Miasteczko Sportowe, Valdebebas, Las Rozas, Bernabéu, te miejsca zawsze były moim domem. Zawsze będę wdzięczny Realowi Madryt za całe wykształcenie, które mi dał. Będę też wdzięczny pracownikom klubu, którzy cały czas się starali, żebyśmy ja i moja rodzina czuli się dobrze.
Jednak, jak opowiadał kilka razy Del Bosque, nie było łatwo dojeżdżać każdego dnia z Aranjuez na Castellanę, żeby trenować. Jak to znosiłeś ty i twoja rodzina?
Prawda jest taka, że za to poświęcenie otrzymałem rekompensatę, ponieważ spędziłem siedem czy osiem tak grając w Primera División, w ligach zagranicznych czy w Segunda División. 115 meczów w Hérculesie, więc widać, że było warto. Jednak trzeba przyznać, że jestem piłkarzem, ponieważ moja rodzina postawiła na mnie, gdy byłem nikim. Mój ojciec musiał rzucić pracę, a wszystkie koszty pokrywał on, ponieważ musieliśmy jeździć samochodem i płacić komuś, żeby mnie zawiózł, bo mój tata nie miał prawa jazdy. To wiele kosztowało, ponieważ moja rodzina jest skromna i pracowita. Mieliśmy szczęście, że byliśmy wspierani przez Vicente del Bosque. On mnie zauważył w szkółce i dał mi zadebiutować w pierwszej drużynie. Florentino Pérez też zawsze mi pomagał i za to jestem mu wdzięczny.
Zdobyłeś 719 goli w szkółce Realu Madryt, nikt nie powtórzył tego określenia. Któraś bramka szczególnie utkwiła ci szczególnie w pamięci?
Wszystkie, chociaż może jednym z lepszych momentów był mój ostatni sezon w Realu Madryt C i Castilli. Pamiętam też Klasyk zespół rezerw, w którym strzeliłem dwa gole po tym, jak powiedziałem na konferencji prasowej, że wygramy 2:0 po dwóch moich trafieniach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze