Cristiano: Xabi jest nie do zastąpienia

Cristiano Ronaldo i Xabi Alonso darzą się obopólnie ogromnym szacunkiem. Doskonale zdają sobie sprawę z wzajemnej wartości dla Realu Madryt. To wyjaśnia, dlaczego CR7 podjął się w szatni trudnego zadania - przekonania Baska do pozostania w klubie. Przekaz Portugalczyka dla klubu jest jasny jak słońce: Xabi Alonso jest nie do zastąpienia. Nikt nie może się z nim równać.

Kiedy Cristiano wypowiada się w takich słowach o Xabim, jest to prawdziwy dowód na to, że Bask jest dla tego klubu niezbędny. Również skauci Królewskich wiedzą jak mało kto, że Xabi jest jedyny w swoim rodzaju. Spędzili oni wiele lat, przeczesując boiska całego świata, w poszukiwaniu kogoś, kto zdołałby w przyszłości godnie przejąć schedę po byłym graczu Liverpoolu. Pierwsza próba z Şahinem okazała się klapą, więc przed obecnym sezonem zainwestowano sporo pieniędzy w Illarrę. Klub chce, aby hiszpański weteran przygarnął młodzika pod swoje skrzydła, co jest kolejnym powodem chęci przedłużenia kontraktu.

Zarówno Cristiano, jak i Xabi dołączyli do Królewskich w lecie 2009 roku, grając wcześniej przeciwko sobie w Premier League, dla Manchesteru United i Liverpoolu. To znaczy, że jest to obecnie ich piąty wspólny sezon: pięć lat, podczas których obaj stali się filarami, graczami, których obecność zmienia oblicze Realu Madryt.

Bełkotliwy start Realu w sprawie rozmów o nowym kontrakcie dla Baska ma swoje odzwierciedlenie. Podczas gdy Cristiano, jak zawsze, zdobywał bramki jak na zawołanie, na boisku mimo wszystko czegoś brakowało. Uświadomienie sobie, że na placu gry brakuje tego ważnego elementu układanki nie było trudne i Ronaldo nie przebierał w słowach, stwierdzając otwarcie, że „powrót Xabiego był niesłychanie ważny dla drużyny”.