Castilla znów wygrywa!
Las Palmas 0:2 Real Madryt Castilla
Castilla w tej kolejce wybrała się na Wyspy Kanaryjskie, aby zmierzyć się z drużyną Las Palmas. Wyspiarze zajmują wysoką pozycję w Segunda División, ale ostatnio spisywali się słabo, przegrali trzy mecze z rzędu wliczając potyczkę w Pucharze Króla. Dla José Manuela Díaza było to dopiero drugie wyjazdowe spotkanie z Castillą. Za pierwszym razem udało się pokonać Real Jaén 1:0. Teraz zadanie było nieco trudniejsze. Hiszpan po raz kolejny w wyjściowym składzie postawił na Javiera Noblejasa, reszta jedenastki bez niespodzianek.
Mecz od mocnego uderzenia rozpoczęła Castilla. Borja dograł piłkę do De Tomása, a ten uderzył w słupek. Później na boisku nie działo się nic ciekawego aż upłynął pierwszy kwadrans. Wtedy Quini popędził prawym skrzydłem, oddał strzał, Raúl Lizoain zdołał odbić futbolówkę, ale fatalnie skiksował Aythami kierując piłkę do własnej siatki. Dziesięć minut później Lucas Torró mógł podwyższyć prowadzenie, lecz jego uderzenie głową minimalnie minęło bramkę Las Palmas. Kolejną znakomitą akcję znów przeprowadzili goście. José Rodríguez podał do Lucasa Vázqueza i wydawało się, że będzie bramka, ale skrzydłowy nieznacznie się pomylił. Dopiero pod koniec pierwszej części do głosu zaczęli dochodzić gracze Las Palmas. Aż trzy razy Pacheco musiał ratować zespół przed utratą bramki.
Po wznowieniu gry znów niewiele brakowało, aby po ogromnym błędzie defensywy Kanaryjczyków Castilla zdobyła bramkę, jednak De Tomás nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W 53. minucie Noblejas wpadł w pole karne, dograł piłkę w pole karne, a tam dopadł do niej Lucas Vázquez, który znakomicie wykończył tę akcję. Kibice od tego momentu mieli dość i zaczęli wygwizdywać bardzo słabo grających gospodarzy. Blancos usatysfakcjonowani wynikiem, cofnęli się do obrony, czekając na okazję do kontry. Pod koniec meczu, zniesmaczeni kibice gospodarzy krzyczeli „Olé!” przy każdym podaniu Castilli. Pojawiły się też białe chusteczki żegnające trenera Las Palmas.
Castilla wygrała trzeci mecz z rzędu i znów zbliżyła się nieco do bezpiecznej strefy. Traci do niej tylko cztery punkty. Pechowo dla Królewskich w tej kolejce wygrały wszystkie drużyny ze strefy spadkowej, a więc Alavés (2:1 z Lugo), Sabadell (1:0 z Saragossą) i Hércules (2:0 z Alcorcónem). Jednak piłkarze ze stolicy nie muszą się na razie oglądać na rywali, tylko dalej robić swoje. Zmiana trenera przyniosła świetny efekt, udało się zdobyć dziesięć na dwanaście możliwych punktów. Zespół poprawił się zarówno w obronie, jak i w ofensywie, chociaż dalej jedynym napastnikiem w kadrze Castilli, który zdobył gola pozostaje Raúl de Tomás z jednym trafieniem na koncie. Za tydzień podopieczni Díaza podejmą na Alfredo Di Stéfano drużynę Córdoby.
Las Palmas – Real Madryt Castilla 0:2 (0:1)
0:1 Aythami Artiles 15’ (samobójczy)
0:2 Lucas Vázquez 53’
Las Palmas: Raúl Lizoain, Ángel López, Deivid Rodríguez, Xabi Castillo, Aythami Artiles, Leo Ramírez, Vicente Gómez (Asdrúbal Padrón 67’), Nauzet Alemán, Juan Carlos Valerón (Carlos Aranda 58’), Masoud Shojaei (Jesús Tato 71’), Macauley Chrisantus.
Real Madryt Castilla: Fernando Pacheco, Quini, Diego Llorente, Leandro Cabrera, Javier Noblejas, Lucas Torró, José Rodríguez, Lucas Vázquez, Borja García (Cristian Gómez 85’), Jaime Romero (Jorge Burgui 69’), Raúl de Tomás (Antonio Rozzi 58’).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze