Real lepszy od Kopenhagi
Pewne zwycięstwo na Parken
Królewscy na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów wybrali się do Kopenhagi. Podopiecznym Ancelottiego udało się to, co udawało się przez cały czas trwania tej fazy rozgrywek – być lepszym od rywali. Z szesnastoma punktami awansowali do 1/8 finału rozgrywek i pozostaje tylko czekać na rywala.
Carlo postawił dzisiaj na sprawdzoną jedenastkę, właściwie poza Nacho i Casillasem wszyscy piłkarze, którzy wyszli na Parken to guziki z pierwszego garnituru Królewskich. Z przodu nie zabrakło tria BBC, w środku znaleźli się Modrić i Alonso. Od samego początku meczu w oczy rzucał się jednak również stan murawy w Kopenhadze, w takich warunkach nawet zawodnikom tego pokroju trudno jest grać piękną piłkę. Może właśnie dlatego pierwsza połowa, choć przebiegała pod dyktandem gości, była dosyć szarpana. Często brakowało dokładności i płynności w grze.
Ale kto ma strzelać, ten strzeli. W dwudziestej piątej minucie meczu Luka Modrić strzelił prawdopodobnie bramkę kolejki. Świetnie oszukał obrońców rywali i strzałem z paru kroków pokonał Willanda. Takich uderzeń nie sposób obronić – dokładne, mierzone uderzenie w prawy górny róg. Ogólniej rzecz biorąc trzeba powiedzieć, że Chorwat był dzisiaj chyba najlepszym piłkarzem Realu na boisku, grał bardzo spokojnie, decydował o wyniku meczu, nie tracił piłek i dokładał cegiełkę do ofensywy. Słowem – pokazał dlaczego Real tak o niego zabiegał. Co prawda pod koniec pierwszej połowy gospodarze trafili jeszcze do bramki Casillasa, ale ten, mimo wyraźnego błędu własnego, był w tamtej sytuacji faulowany.
Drugą połowę Królewscy bardzo szybko otworzyli bramką. Już w trzy minuty po jej rozpoczęciu Cristiano Ronaldo strzelił bramkę po odegraniu główką Pepego, najlepszemu strzelcowi na świecie nie pozostało nic innego, jak tylko umieścić piłkę w siatce. W dalszej części drugiej odsłony Real nadal był zespołem wyraźnie lepszym, ale nie potrafił już strzelić bramki, a miał ku temu okazję, najlepszą z rzutu karnego, jedenastki nie wykorzystał jednak Ronaldo.
Życzylibyśmy sobie, żeby Real Ancelottiego sprawował się w dalszych fazach rozgrywek tak jak w fazie grupowej, nie chcielibyśmy zaś, żeby sędziowanie stało na takim poziomie jak dzisiaj.
FC København – Real Madryt (0:1)
0:1 25' Modrić
0:2 48' Cristiano Ronaldo (Asysta: Pepe)
Real Madryt: Iker Casillas, Álvaro Arbeloa, Pepe, Nacho, Marcelo, Xabi Alonso (77' Illarra), Isco (65' Di María), Luka Modrić (83' Casemiro), Cristiano Ronaldo, Gareth Bale, Karim Benzema.
FC København: Johan Wiland, Lars Jacobsen, Olof Mellberg, Ragnar Sigurdsson, Pierre Bengtsson, Rúrik Gíslason, Thomas Delaney, Claudemir, Youssej Toutouth (77' Pourie), Nicolai Jørgensen (9' Bolańos, 77' Remmer), Igor Vetokele.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze