Advertisement
Menu
/ goal.com

Di María musi zostać

Ben Hayward analizuje pierwsze mecze Realu i Barcelony

Poniższy artykuł jest autorstwa Bena Haywarda, który pisze o hiszpańskim futbolu dla Goal.com

To był niezwykły weekend. Po losowaniu grup mistrzostw świata w piątek, obserwowaliśmy pojedynek Barcelony z Cartageną w Copa del Rey, zaś dzień później Real Madryt mierzył się z Xàtivą. Różne priorytety, różne wyniki, ale duże rozważania dla obydwu zespołów po swoich meczach.

Barça powracała do gry po porażkach z Ajaksem i Athletikiem Bilbao. Gerardo Martino potrzebował, by jego zespół zareagował na te wyniki i potrafił sobie poradzić bez wciąż kontuzjowanego Lionela Messiego. Katalończycy pokonali grającą w Segunda División B Cartagenę 4:1. Dla Madrytu sobotni mecz był szansą do gry dla graczy rezerwowych. Zawieszony był Cristiano Ronaldo, wolne dostali Gareth Bale i Xabi Alonso. Carletto wolał nie ryzykować zdrowia tych piłkarzy, a Los Blancos bezbramkowo zremisowali w prowincji Walencja.

Pozytywne i negatywnie wnioski płyną dla obydwu drużyn; poniżej prezentuję wnioski z ich meczów.

Defensywa Ancelottiego gra lepiej
Można powiedzieć, że to tylko Segunda División B, i to tylko Olímpic Xàtiva, ale Madryt Carlo Ancelottiego prezentuje się pewniej i lepiej w tyłach. Drużyna próbowała grać swoją piłkę na sztucznej nawierzchni, ale nie wychodziło to najlepiej. Włoch będzie jednak zadowolony, gdyż jego podopieczni nie stracili bramki w trzech z ostatnich czterech meczów Mowa o wygranych 5:0 z Almeríą, 4:1 z Galatasarayem (drużyna straciła bramkę grając w dziesiątkę), 4:0 z Valladolid i teraz bezbramkowym remisie z Xàtivą.

Siedemnaście meczów trwało, by Real zachował trzy czyste konta w sezonie, a to może sugerować, że Ancelotti znalazł równowagę, o której tak często mówił przed rozpoczęciem rozgrywek. Mimo to Włoch będzie się zastanawiał jak to się stało, że jego zespół nie potrafił pokonać trzecioligowca. Nie jest usprawiedliwieniem nieobecność Ronaldo i Bale’a w tym meczu.

Song nie jest odpowiedzią na żadne pytanie
W Barcelonie problemy z defensywą są nad wyraz widoczne. Z Cartageną w obronie zagrali chociażby Carles Puyol w środku i Adriano po prawej. Ta formacja została poddana większej presji niż się spodziewano, ponieważ środek pola z Sergio Busquetsem i Alexem Songiem miał zapewnić twardą jak skała tarczę, a tak nie było. Niestety dla Katalończyków piłkarz, który podpisał z Barçą kontrakt w 2012 roku nie daje gwarancji stabilności zarówno w obronie jak również w pomocy.

Kameruńczyk jest z pewnością dobrym piłkarzem, ale nie takim, którego potrzebuje Barcelona. „Czasem podejmował dobre decyzje, innym razem złe. Miał problem ze znalezieniem dobrej opcji”, mówił po meczu o swoim podopiecznym Gerardo Martino.

Barcelona potrzebowała obrońcy i napastnika. Może się okazać, że także pomocnika, gdyż w tej chwili Song nie jest odpowiedzią na żadne pytanie.

Di María musi zostać
Gdy schodził z boiska był zniesmaczony. Spojrzenie jakim poczęstował Ancelottiego wyrażało wszystko, gdy trener zastępował go Karimem Benzemą. Włoch tłumaczył, że zmiana spowodowana była urazem, ale zdjęcia sugerują coś innego. Być może Argentyńczyk odejdzie w styczniu do AS Monaco.

Może to nie był najlepszy mecz Di Maríi, ale jest jednym z niewielu ludzi, którzy mogą odwrócić losy meczu, szczególnie gdy na murawie brakuje Ronaldo i Bale’a. Po meczu Carletto mówił, że skrzydłowy zostanie w drużynie. Kibicom pozostaje mieć nadzieję, że jest to prawdą, bo sprzedaż takiego piłkarza w kluczowym momencie sezonu wydaje się absolutnie nie mieć sensu.

Pedro zasługuje na więcej szans
Pedro nie jest wykorzystywany w tym sezonie tak często jakby chciał, a nawet przyznał ostatnio, że rozważy opcję odejścia, jeśli nie ulegnie to zmianie. „Obawiam się, że nie pojadę na Mundial, jeśli nie będę grał w klubie”, powiedział w listopadzie. W piątek wyszedł jednak w wyjściowej jedenastce i zrobił co do niego należało. Strzelił dwie bramki z Cartageną i złagodził presję jaka ciążyła na Martino po dwóch porażkach z rzędu.

Pedro ma w tej chwili dziewięć bramek w 22 meczach (w wielu z nich wchodził z ławki) w tym sezonie i oczekuje więcej szans by udowodnić swoją wartość. Zwłaszcza pod nieobecność kontuzjowanego Messiego. To może udowadniać problem Martino, który faworyzuje poniekąd Alexisa Sáncheza i Ceska Fàbregasa, a zapomina choćby o Tello. Jednak Pedro pokazał w piątek, że jest istotny zarówno dla klubu, jak również dla kraju.

La Fábrica zaczęła produkcję
W sobotę Real Madryt zaczął mecz z dziewięcioma piłkarzami z Hiszpanii w wyjściowym składzie po raz pierwszy od listopada 2004 roku, a sześciu z nich zostało ukształtowanych w La Fábrice. Bramkarz Iker Casillas, obrońcy Arbeloa, Dani Carvajal, Nacho, a także napastnicy Jesé i Morata. Trzech pozostałych to Isco, Sergio Ramos i Asier Illaramendi. Jedenastkę uzupełnili Casemiro i Di María.

Mimo, że Real nie wygrał z o wiele niżej notowanym rywalem, obecność tak wielu graczy z cantery pokazuje, że klub być może wyciągnie wnioski i nie pozwoli na to, by obecni zawodnicy, śladem tych z ubiegłych lat jak Juan Mata, Negredo czy Soldado zostali zmuszeni do poszukiwania szans w pierwszej drużynie w innym miejscu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!