Advertisement
Menu

Skromność mistrza

Krótko o finansach sekcji koszykarskiej

Wspomnienie sprzed roku. Koszykarski Real Madryt na ligowych parkietach bije rekordy pod względem liczby zwycięstw, wyśmienitą dyspozycję utrzymuje do samego końca i sięga po tytuł mistrzowski. Przygodę z Euroligą kończy dopiero w finale, gdzie jest niesamowicie bliski przeciwstawienia się Olympiakosowi. Królewscy grają naprawdę znakomicie, a jedyne obawy dotyczą tego, czy tak wysoki poziom uda się powtórzyć w kolejnym sezonie.

Real Madryt przestał być aktywny na rynku transferowym jako jeden z pierwszych, już na początku lipca, wraz z wystosowaniem komunikatów o pozyskaniu Ioannisa Bourousisa i Salaha Mejriego, którym miejsca ustąpił Mirza Begić. Pablo Laso był w pełni usatysfakcjonowany składem personalnym drużyny, a do wyjaśnienia pozostały jedynie kwestie odejścia Martynasa Pociusa, Carlosa Suáreza i Rafaela Hettsheimeira. Pierwszy ostatecznie wrócił do domu, na Litwę, a pozostała dwójka ubrała koszulkę Unicajy.

Dokonano również zmian cichych. Willy Hernangómez, uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych hiszpańskich koszykarzy młodego pokolenia, otrzymał do podpisu nowy kontrakt i został wypożyczony do Cajasol. Podobną drogę ma już za sobą Dani Díez, kolejny z „młodych i utalentowanych”. Laso uznał jego roczną przygodę w Lagun Aro GBC za udaną i postanowił zaufać mu w nadchodzącym sezonie.

Skład na długie miesiące nieprzerwanej rywalizacji został skompletowany bardzo szybko. Transferowe poczynania nie były ani spektakularne, ani zaskakujące. Brakowało im charakterystycznego dla madryckiego klubu rozgłosu. Skąd ta skromność?

Pieniądze, jakżeby inaczej
Sekcja koszykarska klubu nie jest w stanie na siebie zarobić. Zgodnie z informacjami pojawiającymi się i w wiadomościach prasowych, i na różnego rodzaju forach internetowych, jej dochody nie pokrywają choćby połowy wydatków, co przy budżecie na poziomie 22 milionów euro stanowi dość pokaźną kwotę. Należy ją nazwać po imieniu – straty. Nawet tak udany sezon, jak ten zeszły, sekcja zakończyła z około 14 milionami euro na minusie.

Reakcja była wręcz natychmiastowa – budżet na działania drużyny koszykarskiej został zmniejszony o dwa miliony. Nie są to wciąż oficjalne kwoty, ale potwierdza je doskonale zachowanie klubu na rynku transferowym. Oprócz mniejszych pieniędzy na wydatki, kłopotem stały się również kontrakty Nikoli Miroticia i Sergio Llulla. Są one tak skonstruowane, że pensje zawodników rosną wraz z każdym kolejnym sezonem. Nawet zgoda Felipe Reyesa na obniżenie zarobków nie pomogła. Sekcja koszykarska musiała zacisnąć pasa.

Wszystko to doprowadziło do wspomnianej skromności. Okazało się jednak, że przebudowany, uboższy, zmuszony do skrupulatnego wyliczenia wydatków Madryt... znów jest najlepszy i gra po mistrzowsku. Konieczność zmniejszenia budżetu sprowokowała bardzo rozsądne decyzje i wymusiła zbudowanie zespołu na zawodnikach bezwzględnie istotnych. Trzon mistrzowskiej ekipy pozostał nienaruszony, a zmiany miały jedynie charakter kosmetyczny. Pablo Laso wciąż może pochwalić się koszykówką atrakcyjną, przyciągającą kibiców do stołecznej hali i zmuszającą obserwatorów do prawienia wymyślnych komplementów.

Gdzieś w tym wszystkim giną przedsezonowe obawy, traktujące o mniejszym budżecie, nie do końca przekonujących transferach. Sekcja koszykarska ma się wspaniale i potwierdza rzecz niezwykle istotną – pieniądze to nie wszystko.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!