ĄQué partidazo! Sevilla rozszarpana!
Real Madryt – Sevilla 7:3
Po fenomenalnym spektaklu na Santiago Bernabéu Real Madryt wygrał z Sevillą 7:3. Głównymi aktorami tego widowiska byli Cristiano Ronaldo (trzy gole), Gareth Bale (dwa gole) i Karim Benzema (dwa gole). Sevilla była najgroźniejsza dla Królewskich w przerwie, kiedy Real Madryt prowadził zaledwie jedną bramką. Drużyna Ancelottiego sprawiła świetne wrażenie z przodu i nieco gorsze z tyłu, choć dziś na pewno na te uchybienia można przymknąć oko. Kibice oczekiwali od zespołu reakcji i na pewno nie mogą czuć się zawiedzeni.
Już czwarta minuta zwiastowała wielkie widowisko. Świetną koronkową akcję zaczął Arbeloa, podał do Bale'a, ten odegrał do Benzemy, a Francuz świetnym podaniem obsłużył Isco, który jeszcze lepiej przyjął piłkę i niestety uderzył na bramkę. Niestety, bo strzał był niecelny, a na świetnej pozycji ustawiony był Cristiano Ronaldo. Niecałe 10 minut później bramkarz Sevilli musiał już wyciągać piłkę z siatki. Akcja Isco i Benzemy oraz świetne podanie Francuza przyniosły bramkę Garetha Bale'a. Po 180 sekundach Walijczyk po świetnej dwójkowej akcji mógł znów strzelić gola, ale tym razem doskonale spisał się Beto. Królewscy grali płynnie, Ronaldo wyglądał na skoncentrowanego, ale miał luz w grze, a tym, co najbardziej mogło cieszyć, to feeling między Bale'em a Benzemą. W dwudziestej siódmej minucie najdroższy piłkarz tegorocznego okienka transferowego miał sporo szczęścia, piłka po jego strzale z rzutu wolnego po rykoszecie wpadła do bramki zupełnie zaskoczonego golkipera gości. Madrytczycy grali efektownie, nieźle spisywali się właściwie wszyscy. Nawet Isco, odsunięty niedawno od pierwszej jedenastki, spisywał się dobrze i wywalczył rzut karny. Strzał z „wapna” nie oznacza bramki, ale uderzenie Cristiano Ronaldo było perfekcyjny. 3:0 po nieco ponad 30 minutach mogło oznaczać spokojną grę do końca meczu.
Mogło. W 38. minucie w mocno niejednoznacznej sytuacji Ramos starł się w polu karnym z Diogo Figueirasem, a José Antonio Teixeira Vitienes niespodziewanie wskazał na wapno. Z karnego nie pomylił się Ivan Rakitić, a dwie minuty później Sevilla strzeliła kolejnego gola. Tym razem błąd całej defensywy wykorzystał Carlos Bacca po podaniu Jairo. Do gwizdka sędziego, chyba ku uciesze fanów Królewskich, nic ważnego się nie stało. Blancos prowadzili, ale nie mogli być zadowoleni w stu procentach, chociaż w pierwszej części tej połowy drużyna Ancelottiego grała bardzo dobrze, być może najlepiej w tym sezonie.
Druga połowa to piłka nożna, jaką kochamy. Ofensywna gra, bramki napastników, fenomenalne interwencje Diego Lópeza, przestrzelony rzut karny, błędy sędziów (wciąż!), sprinty Bale'a, wykończenie Ronaldo, zabawy z piłką Marcelo i od 60. minuty podziwianie generała w środku pola. Trudno opisywać poszczególne gole, bo po prostu było ich za dużo. Real Madryt i Sevilla stworzyły spektakl, w którym pierwsze skrzypce grała pierwsza linia Królewskich. Dobre zmiany dali Modrić i Alonso, dając sygnał, że o trzy miejsca w środku pola walka na pewno się nie skończyła.
Po takich meczach można spać spokojnie. Real Madryt niemal perfekcyjnie zamknął buzie tym, którzy żartowali o drewnie na opał za 100 milionów euro. Jak to zwykle bywa – najlepiej po prostu zaczekać. Dziś Bale z dwiema bramkami i dwiema asystami zaliczył niemal perfekcyjny mecz. Niemal, ponieważ na pewno niepotrzebnej symulki w polu karnym mógł uniknąć. Ci, którzy w przeciwieństwie do części fanów Santiago Bernabéu, wytrwali do końca meczu, nie mają prawa narzekać.
Real Madryt – Sevilla 7:3 (3:2)
1:0 Bale 13' (asysta: Benzema)
2:0 Bale 27'
3:0 Ronaldo 31' (rzut karny)
3:1 Rakitić 38' (rzut karny)
3:2 Bacca 40' (asysta: Jairo)
4:2 Benzema 53' (asysta: Bale)
5:2 Ronaldo 60' (asysta: Bale)
5:3 Rakitić 63' (asysta: Perotti)
6:3 Ronaldo 71' (asysta: Benzema)
7:3 Benzema 80' (asysta: Marcelo)
Real Madryt: Diego López; Álvaro Arbeloa, Raphaël Varane, Sergio Ramos, Marcelo; Asier Illarramendi (64' Xabi Alonso), Sami Khedira (81' Ángel Di María), Isco (70' Luka Modrić); Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo.
Sevilla: Beto; Fernando Navarro, Diogo Figueiras, Daniel Carriço, Nicolás Pareja, Alberto Moreno; Stéphane M'Bia, Ivan Rakitić, Jairo (62' Diego Perotti), Vitolo (83' José Antonio Reyes); Carlos Bacca (62' Kévin Gameiro).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze