Málaga nie rezygnuje z Jeségo

Málaga nie spuszcza Jeségo z oczu. Skrzydłowy Królewskich był zeszłego lata jednym z głównych celów transferowych klubu z Andaluzji. Włodarze blanquiazules i Bernd Schuster do ostatniego dnia okienka mieli nadzieję, że ostatecznie uda im się sprowadzić utalentowanego canterano Realu Madryt. Kiedy jednak sam zawodnik jasno określił, że jego priorytetem jest pozostanie w stolicy Hiszpanii, Florentino ostatecznie uciął temat odejścia piłkarza do innej drużyny. Mimo to, dyrekcja Málagi się nie poddaje i wciąż uważnie śledzi sytuację Jeségo. Każde spotkanie, w którym pochodzący z Wysp Kanaryjskich gracz nie wychodzi na murawę, wlewa w serca działaczy boquerones nadzieję, że ostatecznie uda im się go pozyskać.

Jeśli Jesé do stycznia nie będzie dostawał szans na grę, Málaga ponownie się po niego zgłosi. Prawda jest jednak taka, że ostatnimi czasy jego pozycja w zespole jest coraz lepsza. Szanse na dobicie targu z Andaluzyjczykami są więc minimalne.

Włodarze Realu i Málagi od czasu transferu Isco utrzymują bardzo dobre relacje. Podczas negocjacji w sprawie przejścia młodego Hiszpana do Madrytu, dyrekcja zeszłorocznego ćwierćfinalisty Ligi Mistrzów zyskała coś na wzór prawa pierwokupu w przypadku, gdy któryś z piłkarzy będzie opuszczał Santiago Bernabéu. Gra Jeségo imponuje działaczom na La Rosaleda. W Maladze z pewnością nie dadzą łatwo za wygraną.