Królewscy grali w reprezentacjach

Reprezentacja Hiszpanii z Sergio Ramosem i Álvaro Arbeloą w pierwszym składzie pokonała w Palma de Mallorca Białoruś i zapewniła sobie awans do przyszłorocznego mundialu w Brazylii. Tym razem na ławce rezerwowych usiadł kapitan Królewskich i reprezentacji Hiszpanii, Iker Casillas, a miejsce między słupkami zajął Víctor Valdés. Hiszpanie przez godzinę nie potrafili znaleźć drogi do bramki rywali, ale wreszcie w 61. minucie po akcji Gerarda Piqué Xavi mocnym strzałem otworzył wynik meczu. W 78. minucie kapitalną wrzutką popisał się Sergio Ramos, w polu karnym dobrze zachował się Álvaro Negredo i wyprowadził La Roję na dwubramkowe prowadzenie. Bramka Kornilenki w końcówce na niewiele się zdała – Hiszpania zachowa pierwsze miejsce w grupie I i niemal na pewno pojedzie na mundial.

Niemcy są pewni miejsca w Brazylii w przyszłym roku. Dziś bez problemów pokonali w Kolonii Irlandię, a pierwszą bramkę dla zespołu Joachima Löwa zdobył Sami Khedira. W drugiej połowie po golu dołożyli André Schürrle i jak zawsze skuteczny w kadrze Mesut Özil. Dziewięć meczów, osiem zwycięstw, 31 bramek – liczby Die Nationalelf robią wrażenie.

Raphaël Varane rozpoczął dzisiejszy mecz Francji z Australią od pierwszej minuty. W pierwszej połowie jego partnerem w linii obrony był Éric Abidal, w drugiej zaś Mamadou Sakho. Karim Benzema pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie przy wyniku 4:0. Napastnik Realu Madryt przełamał katastrofalną passę 1221 minut bez bramki i wreszcie wpisał się na listę strzelców.

Portugalczycy znów się potknęli. Tym razem zespół Paulo Bento zaledwie zremisował u siebie z Izraelem 1:1. W pierwszej połowie asystą popisał się Pepe, jednak cały wysiłek Portugalczyków zmarnował w końcówce meczu Rui Patricio, zawalając bramkę na 1:1. Poza stoperem Królewskich od pierwszej minuty grał też Cristiano Ronaldo. Nawet na ławce rezerwowych nie znalazło się miejsce dla pauzującego za kartki Fábio Coentrão. Największy rywal Portugalii w grupie F, reprezentacja Rosji, wygrała z Luksemburgiem 4:0 i ma trzy punkty przewagi nad Selecção.

Luka Modrić i jego reprezentacja Chorwacji na pewno nie zajmą pierwszego miejsca w grupie eliminacyjnej. Wczoraj polegli z Belgią w Zagrzebiu i mogą liczyć na awans jedynie poprzez grę w barażach. Chociaż Belgowie przez długie minuty nie zachwycali, to oni dzięki skutecznym Romelu Lukaku strzelili w pierwszej połowie dwa gole. Modrić nieźle wyglądał z piłką przy nodze i był jednym z najlepszych piłkarzy drużyny Igora Štimaca.

O meczach reprezentacji Argentyny i Brazylii napiszemy w osobnych newsach.