Modrić: Czekamy na Xabiego
Parę słów od Chorwata
Luka Modrić wyrasta na jednego z liderów Realu Madryt. I choć białe barwy nosi dopiero od jednego sezonu, to już czuje się w klubie bardzo pewnie. Bo właśnie na podobne temu tematy rozmawiał z chorwackim dziennikiem Sportske Novosti.
Początek sezonu i Ancelotti
– Dobrze zaczęliśmy, ale powołania na kadrę trochę nas zatrzymały i straciliśmy coś w czasie tej przerwy. Trzeba, abyśmy byli bardziej kompaktowi, musimy bronić i atakować, zachowując harmonię pomiędzy liniami. Ancelotti przelewa na zespół spokój. Słyszałem, że jako gracz był bardzo wybuchowy, ale to świetny facet.
O roli w zespole
– Szef chce, abym organizował zespół, przyśpieszał grę i wyprowadzał piłkę, ale również, żebym uważał na balans w defensywie. Lubię grać jako kreatywny pomocnik. Moje preferencje nie są jednak istotne, dobro zespołu jest. Czekamy na Xabiego, z nim się poprawimy. Chcę brać na siebie więcej odpowiedzialności, grać wyżej w najważniejszych momentach spotkania. Nie będę się chował, w pełni dorosłem. Bardzo się rozwinąłem przez ostatni rok.
Aspiracje
– Wiemy, że oczekiwania wobec nas stale rosną i nie możemy być ani na moment zrelaksowani. Publiczność zawsze wiele od nas oczekuje, tak jak to powinno być w Realu Madryt. Nie mogę stwierdzić, który tytuł jest ważniejszy. Nie wyobrażam sobie kolejnego roku bez trofeum. Jeśli chodzi o Ligę, to bardzo rozwinęło się Atlético i jest większa rywalizacja, już nie tylko między Barçą i Realem. To dobrze.
Jego przyjaciel Bale
– Gareth potrzebuje czasu, treningu, meczów, siły… To bardzo specyficzny piłkarz. Kiedy będzie gotowy fizycznie, potwierdzi to, co już wiadomo, czyli to, że jest na szczycie. Musi być cierpliwy, a my razem z nim. Dużo rozmawiamy i staram się mu pomóc, jak tylko mogę. Podoba mi się to, że jest skromny.
Cristiano
– Pomaga mi od pierwszego dnia. Wiedziałem, że na boisku był bestią, ale szybko uświadomiłem sobie również, że jest pierwszy do treningu i podporządkowania się pracy. Fenomen.
Drużyna
– Są napięcia, jak w każdej grupie ludzi. Ale pokazujemy, że nie wychodzą one na zewnątrz, tak jak to było w przypadku Pepego i Karima. Zawsze wspieramy kolegę, który przechodzi przez trudny okres. Mogę zapewnić, że mamy wielką drużyną. Wszystkie te cracki to normalni ludzie.
Przyszłość
– Nie mam wątpliwości, że najlepszą rzeczą, jaka przydarzyła mi się w piłce, jest gra dla Realu. Gdzie będę za cztery lata? Tutaj! Dodatkowo poza tym, że jestem w wielkim klubie, moja rodzina świetnie czuje się w Madrycie. W piłce trudno jest planować, ale jeśli mnie zapytacie, odpowiem, że chciałbym zakończyć karierę w Madrycie. Z trofeami na koncie oczywiście.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze