Fani żądają więcej od Benzemy

Bernabéu nie przestaje naciskać na Karima Benzemę. Gonzalo Higuaín odszedł, a gwizdy, które rok temu dostawali obaj, teraz wymierzone są tylko w Francuza. Wydaje się, że to jednak bardziej ostrzeżenie od publiczności, niż zwykła krytyka. Fani nie chcą, by Benzema odpuścił, w obliczu braku mocnej konkurencji.

Z Betisem Karim popełnił parę błędów przy okazjach bramkowych i kilka razy został złapany na spalonym w sytuacjach, które mogły dać Królewskim gola. To wystarczył publiczności, by pożegnać francuskiego napastnika sporą porcją gwizdów, kiedy ten został zmieniany przez Moratę w 80. minucie meczu. To wyraźnie nim poruszyło.

Choć nie był to najlepszy mecz Karima Benzemy w Realu Madryt, to rozpoczął sezon od zdobytej bramki. Strzelił pierwszego gola dla Blancos w sezonie 2013/2014. Francuz wykorzystał piłkę od Isco, by otworzyć swój strzelecki dorobek już w pierwszej kolejce Ligi.

Ale to również nie uwolniło go od wyroku Bernabéu. Publiczność prosi o coś więcej. Zwycięzca rywalizacji z Higuaínem nie może osiąść na laurach. Oprócz bramek, fani żądają aktywności.

Najszybszy gol
W niedzielę Benzema przerwał pewną złą serię, co może zwiastować dla niego dobry sezon. Strzelił bramkę w pierwszym spotkaniu ligowym, co nie zdarzyło mu się nigdy, od kiedy gra w koszulce Realu Madryt. W ubiegłym roku potrzebował pięciu kolejek, by trafić do siatki Rayo. W sezonie 2011/2012, choć strzelił w Superpucharze Hiszpanii, w lidze nie potrafił się przełamać aż do trzeciego tygodnia rywalizacji. Podobnie było w jego dwóch pierwszy latach, gdzie premierowego gola w Lidze zdobywał w kolejkach numer 3 i 4.

Z gwizdami czy bez, fakty są takie, że Benzema ma bramkę po pierwszej kolejce. Początek dający nadzieję Francuzowi, który w tej kampanii rywalizuje z Moratą. Canterano, w przeciwieństwie do Karima, został przywitany przez stadion brawami, choć drogi do siatki Betisu nie znalazł.

Po 88 golach w barwach Realu Madryt, Benzema nadal nie ma pełnego zaufania Bernabéu. Wielu fanów wyrzuca go z once de gala, kiedy wyobrażają sobie Madryt z Bale'em. Tymczasem Karim, na przekór gwizdom, robi to co potrafi: strzela.