Advertisement
Menu
/ as.com

Tottenham chce podwoić zarobki Bale'a

<i>Spurs</i> chcą zatrzymać Walijczyka

Tottenham zrobi wszystko, żeby Real Madryt nie pozyskał Garetha Bale'a. Pierwsze kontakty między oboma klubami okazały się frustrujące i rozczarowujące dla Królewskich. Daniel Levy jest twardym negocjatorem i oczekuje tylko i wyłącznie ofert opiewających na co najmniej 100 milionów euro. Walijski crack jest jednak marzeniem Florentino Péreza, a ten zrobi wszystko, żeby pozyskać go przed końcem okienka transferowego.

Włodarze londyńskiego klubu chcą zapewnić Bale'owi podobne zarobki do tych, na które mógłby liczyć w Madrycie i podwoić sumy zapisany w jego kontrakcie. Walijczyk ma kontrakt ważny do 2016 roku i obecnie zarabia 4,5 miliona euro rocznie (najwięcej w Tottenhamie), ale teraz miałby otrzymywać 9 milionów (170 tysięcy euro tygodniowo). Dzięki temu 24-latek zostałby jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w Premier League, obok Hazarda, który dostaje w Chelsea 11 mln i Rooneya, a także Yayá Touré, którzy mogą liczyć na ponad 10 mln. Wychowanek Southampton jest kluczowym zawodnikiem w projekcie Levy'ego, ponieważ prezes londyńskiego klubu zdaje sobie sprawę, że jeśli jego drużyna chce walczyć o awans do Ligi Mistrzów, to musi zatrzymać swoją największa gwiazdę. W Londynie panuje jednak dezorientacja. Anglicy liczyli na to, że Gareth po powrocie z wakacji powie krótko: „zostaję”. Tak się jednak nie stało. Zamiast tego, pomocnik przyznał w magazynie Esquire, że „woli ligę hiszpańską”. Ta deklaracja pozwoliła zachować madrytczykom optymizm. W stolicy Hiszpanii zdają sobie sprawę, że Anglik nie złoży transfer request, tak jak zrobił to Xabi Alonso w 2009 roku. Takie zachowanie nie byłoby uczciwe wobec londyńczyków, ale Królewscy liczą na to, że zawodnik zmusi Tottenham do przystąpienia do negocjacji. Bale nie zdecyduje się też na taki sam krok, jaki przed rokiem wykonał Luka Modrić, który odmówił treningów z drużyną. Niemniej jednak włodarze Realu Madryt postarają się zrobić wszystko, żeby najlepszy zawodnik ligi angielskiej trafił na Santiago Bernabéu.

Florentino chce osobiście spotkać się w tym tygodniu z reprezentantami Tottehamu, przy okazji wizyty Realu Madryt w Anglii. Królewscy w niedziele rozegrają pierwszy sparing w sezonie, a przeciwnikiem będzie AFC Bournemouth. Tego samego dnia Spurs wylecą na azjatycki turniej do Hong Kongu, jednak wielu przedstawicieli Tottenhamu zostanie w Londynie. Wszystko wskazuje jednak na to, że stanowisko Anglików nie uległo zmianie. Wczoraj prasa w Wielkiej Brytanii doniosła, że jedna z osób decyzyjnych w klubie powiedziała: „Niech będzie to jasne, Gareth Bale nie odejdzie z Tottenhamu tego lata. Nie zamierzamy więcej rozmawiać na ten temat”.

Negocjacje w sprawie transferu Walijczyka będą bardzo długie. Pérez, po transferze Neymara do Barcelony, chce sprowadzić do klubu kolejnego galáctico i ma nim być Bale. Tego samego chcą kibice. Podczas prezentacji Carla Ancelottiego, fani krzyczeli do prezesa: „Florentino, kup Bale'a!”, „Sprowadź go prezesie, razem z Cristiano będą nie do zatrzymania!”. Jedna z osób z zarządu uspokaja jednak: „Wszyscy go chcemy. A prezes jest pierwszym, który marzy o tym transferze”. Numer 11. wciąż czeka na Walijczyka, po odejściu Ricardo Carvalho wciąż nikt go nie przejął. Isco będzie grał z 23, Illarra z 24, a Carvajal z 15.

Ancelotti akceptuje transfer Bale'a, podobnie jak Zidane, który w samych superlatywach wypowiadał się na temat pomocnika. Bale ma być symbolem nowego projektu Péreza, ale na razie drzwi Tottehamu pozostają zamknięte. Ta saga jeszcze potrwa…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!