Advertisement
Menu
/ 20minutos.es

Pérez: Moim trenerem jest Ancelotti

Obszerny wywiad z prezesem

Carlo Ancelotti zostanie zaprezentowany w środę jako nowy trener Realu Madryt?
Nie wiem, to możliwe.

Jest już zakontraktowany?
Aktualnie nie. Możliwe, że jutro PSG ogłosi porozumienie, co pozwoli nam go zatrudnić. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się pomyślnie. Moim trenerem jest Ancelotti.

Od czego to zależy?
Od tego, czy PSG dojdzie do porozumienia z Ancelottim i ogłosi zakontraktowanie nowego trenera, Laurenta Blanca. Należy zachować odpowiednią kolejność.

Real Madryt będzie musiał zapłacić za nowego trenera?
Nie mam w zwyczaju rozmawiać na tematy finansowe.

Z Ancelottim szatnia będzie spokojniejsza?
Każdy trener ma swój sposób bycia i zachowania. José Mourinho był bardzo wymagający w stosunku do innych i samego siebie. Ancelotti również taki jest, ale w inny sposób. Mou wykonał dobrą pracę.

Wie pan, że Ancelottiego nazywają włoskim Del Bosque?
Cóż, nie wiedziałem o tym, nie wiem dlaczego tak mówią. Ancelotti pracował jako trener w wielu miejscach na świecie, ale nigdy nie pracował z reprezentacją. Vicente Del Bosque to inny przypadek. Trenował Real Madryt, a następnie objął kadrę Hiszpanii. Nie wiem w czym są do siebie podobni.

Trudniej negocjuje się z szejkiem?
Nie, nie wydaje mi się. Prezes PSG jest człowiekiem otwartym na świat. Był zawodowym tenisistą, jest bardzo młody. To nowoczesny prezes.

Ośmiu trenerów w ciągu 10 lat pańskiego mandatu. Jest pan pożeraczem trenerów?
W zeszłym roku Mourinho był trenerem z najdłuższym stażem na ławce w lidze hiszpańskiej, jednak trenerzy się „zużywają”. Trzy lata na ławce La Liga to sporo.

Isco również przybędzie w tym tygodniu?
Jest bardzo prawdopodobne, że zostanie zawodnikiem Realu Madryt. Isco chce grać w Madrycie, a Madryt chce Isco.

Będzie galáctico tego sezonu?
Żeby było jasne, ja nigdy nie użyłem tego określenia w stosunku do któregokolwiek z zawodników. Isco jest jednym z najlepszych hiszpańskich piłkarzy, a sztab szkoleniowy uznał, że ma odpowiednią jakość, by grać w Realu Madryt.

Rozmawiał pan z nim?
Nie, ale wiem, że żywi on wielką nadzieję na przyjście tutaj. Taka samą, jaką mam ja, że do nas dołączy. Jeśli wszystko potoczy się właściwie, wkrótce zakomunikujemy jego transfer. Pierwszy jednak będzie trener.

Transfer Neymara do Barcelony wymusza sprowadzenie wielkiej gwiazdy?
Nie, nie. Staram się, żeby w Madrycie grali najlepsi na świecie, ale nie musimy podczas każdego okienka decydować się na transferową „bombę”, tylko z powodów medialnych czy wizerunkowych. Chcemy sprowadzać wielkich graczy, którzy ciężko pracują i rozumieją czym jest ten klub i jego historia. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że podczas mojej prezesury do klubu przychodzić będą zawsze najwięksi.

Taki zawodnik jak Gareth Bale z Tottenhamu jest warty 90 milionów euro?
Piłkarze nigdy nie są drodzy czy tani. Zależy to od zysku, który mogą dać. Figo, Zidane, Ronaldo i Beckham dali nam gigantyczne wpływy finansowe. Jeśli inwestujesz w wielkich piłkarzy, możesz liczyć na wielkie zyski. To pozwala po pierwsze na to, by klub pozostał niezależny i należący do socios. Po drugie, przyciąga innych wielkich zawodników.

Nie uważa pan, że podczas pańskiej kadencji sukces ekonomiczny był większy niż sukces sportowy?
Nie wiem. Sekcja koszykówki wygrała podczas mojej prezesury 14 tytułów. Na przestrzeni lat było wiele klubów, które miały świetne momenty, jak Bayern, Milan, Manchester United, czy w ostatnich latach Barça. Jednak Real Madryt zawsze jest na szczycie.

Nie sprowadzi pan piłkarzy takich jak Kun Agüero czy Thiago ze względu na porozumienie dotyczące nietykalności graczy z Atletico czy Barçy?
Nie, to nie jest tak. Jeśli ma to być transfer strategiczny dla projektu sportowego, jak Figo czy Zidane, nie ma znaczenia o jaką drużynę chodzi. Idę i go sprowadzam.

Thiago z Barcelony jest brany pod uwagę?
Kiedy przybędzie trener, sam na to odpowie.

Uważa się pan za zbawcę Madrytu?
Ja nie chcę tego mówić, ale czasem rzeczywiście tak się czuję. W 2000 roku przybyłem do klubu z powodów ekonomicznych. Chciałem sprawić, by klub pozostał w rękach socios, bo sytuacja była trudna i mogliśmy to utracić. Podczas mojego drugiego etapu, gdy uznałem, że spełniłem już wszystkie moje zobowiązania, musiałem powrócić, by uratować klub pod względem instytucjonalnym.

Jako kibic Królewskich, która pozycja wymaga według pana wzmocnienia?
Trenerzy mówią, że linia pomocy. Uważam również, że musimy wprowadzić do zespołu kilku graczy ze szkółki.

Co pan myśli widząc, jak w innych zespołach grają wychowankowie Realu, jak Soldado, Negredo czy Mata?
Jestem bardzo dumny, że gracze z cantery grają tam pierwsze skrzypce.

Dlaczego nie mogli zatryumfować w domu?
Cóż, nie wszyscy mogą grać, swego czasu zdecydowaliśmy się na inne rozwiązania. Naszym założeniem jest liczenie zawsze na najlepszych na danej pozycji.

Dlaczego można odnieść wrażenie, że gracze ze szkółki muszą najpierw zdobyć zaufanie w innych drużynach, tak jak w przypadku Carvajala w Leverkusen?
Zawsze tak było. Zawodnicy z cantery byli wypożyczani do innych klubów, a później wracali. To bardzo trudne, by piłkarz w wieku 16 czy 17 lat był w stanie zatryumfować w pierwszej drużynie Realu Madryt, choć oczywiście pojawiały się wyjątki, jak „Piątka Sępa” czy Raúl. Ludzie są zwykle bardzo niecierpliwi.

Podoba się panu model Barcelony?
Proszę zwrócić uwagę, że mówimy o pewnych okresach w historii klubu. Barcelona miała świetną serię wychowanków, ale to nie znaczy, że będą się oni pojawiać każdego dnia.

Real Madryt ma pierwszeństwo do kupna Gündoğana?
Nie. Mamy bardzo dobrą relację z Borussią Dortmund, ale nie.

Kto najbardziej gryzł się w język, Mourinho, Casillas czy pan?
Mourinho nie oszukał nikogo. Jest jaki jest, bardzo wymagający i konsekwentny w swoich wymaganiach. Klub zawsze w niego wierzył i ten temat najlepiej wyjaśnił Iker. Były media, które wykorzystywały Casillasa by zaatakować Mourinho. Jestem przekonany, że Iker zdobędzie zaufanie trenera swoją pracą i wysiłkiem, a nie dlatego, że media chcą ustalać skład zespołu.

Jaka była relacja pomiędzy Mourinho i Casillasem?
Był moment, w którym trener wysłał do Ikera sygnał ostrzegawczy, ale robi tak ze wszystkimi zawodnikami. Następnie Casillas doznał fatalnej kontuzji. Musieliśmy sprowadzić Diego Lópeza, a ten wygrał rywalizację o miejsce w bramce.

Istnieje jakiejś porozumienie o poufności z Mourinho?
Nie. Z Mourinho można zawrzeć wiele porozumień, ale nie takie, w ramach którego nie wolno czegoś powiedzieć. On nie zmieni swojej osobowości. Krytykowano formę jego zachowań, ale nie sedno wykonywanej przez niego pracy. Gwarancją jego sukcesu jest sposób w jaki motywuje swoich piłkarzy i wymagania, które im stawia. On również wiele wycierpiał podczas tych trzech lat. Wspólne życie powoduje tarcia. Real Madryt zakontraktował Mourinho, by uderzyć pięścią w stół i przywrócić klubowi należne mu miejsce. Miejsce, którego nigdy nie powinniśmy utracić.

Rozmawiał pan z Mourinho, żeby ten nie zadzierał z Alberto Torílem, trenerem Castilli?
Nie, w żadnym wypadku. Inną sprawą jest udzielenie komentarza, a inną skrytykowanie klubu. To nie jest to samo. Nikt nie zadziera z własnym domem.

Mourinho poniósł porażkę w Madrycie?
Mourinho pomógł nam wykonać bardzo ważny skok jakościowy. Będę powtarzał to nieustannie. Nie zabrudził wizerunku Realu Madryt. Wizerunek ulega zabrudzeniu, kiedy drużyna rok po roku nie może przejść 1/8 finałów Champions League. Porażką jest nie znalezienie się w półfinale. Zawsze przytaczam przykład Formuły 1. Ferrari nie zawsze wygrywa, ale jest ekipą znaną na całym świecie. W futbolu marką jest Real Madryt.

Jak wygląda kwestia przedłużenia kontraktu z Cristiano Ronaldo?
To nasz najważniejszy gracz, wokół którego chcemy tworzyć nowy projekt sportowy.

Zabolały pana słowa Cristiano, który zanegował „wszelkie informacje o przedłużeniu kontraktu”?
Cristiano składa takie deklaracje, bo w pewnych mediach pojawiły się informacje, które nie odpowiadały rzeczywistości.

W takim razie na pewno przedłuży kontrakt?
Niedługo ta kwestia się wyjaśni. Nie mam wątpliwości, że Cristiano skończy swoją karierę w Realu Madryt. Jestem przekonany, że przedłuży kontrakt. Tego typu działania podejmujemy zawsze przed rozpoczęciem się sezonu.

Rozbieżności w oczekiwaniach finansowych przedłużają tę sprawę?
Nie, absolutnie. Zupełnie nie o to chodzi i w ogóle o tym nie dyskutowaliśmy.

Powiedział pan do Cristiano, że jeśli chce odejść, to musi przynieść pieniądze na klauzulę Leo Messiego?
Nie. To miejskie legendy. On przechodził wtedy zły moment i jedyne co mu powiedziałem, to że zrobię wszystko co możliwe, żeby został. W życiu nie zawsze chodzi o pieniądze, zawodnicy również potrzebują czuć się kochani.

Przestał pan rozpuszczać piłkarzy, jak sam pan przyznał podczas ery galácticos?
Cóż, jest to pewna forma dialogu. Tamten Madryt i jego wielcy piłkarze dochodzili już do końca swoich piłkarskich karier.

Dziesiąty puchar Ligi Mistrzów jest obsesją?
Jest obsesją i czasami obsesje nie są dobre.

Raúl zagra jedną połowę w koszulce Realu Madryt podczas meczu o Trofeo Bernabéu 20 sierpnia, kiedy rywalem będzie Al. Sadd?
To możliwe, ale nie mogę tego potwierdzić.

Czy to forma hołdu, na który zasługuje legenda Realu?
Jesteśmy bardzo zadowoleni że Raúl się tutaj pojawi, bo próbowaliśmy doprowadzić do tego już kilkukrotnie, ale Schalke walczyło w tym terminie w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

Żeby być precyzyjnym, z Schalke odchodził jako bohater…
Tak, ale Schalke to nie był jego dom. On wróci do Madrytu, kiedy będzie chciał tu zostać. To coś, co było wielokrotnie wykorzystywane jako atak na mnie. Proszę zauważyć, historyczne hołdy były organizowane, żeby pomóc piłkarzom i ich rodzinom pod względem ekonomicznym. Raúl wie, że tutaj jest jego dom i że przyjmiemy go z otwartymi ramionami.

Mija również 10 lat od odejścia Vicente Del Bosque.
Darzę uczuciem każdego z trenerów Realu Madryt, a Del Bosque w szczególności. On jest teraz w dobrym dla siebie miejscu i radzi sobie tam świetnie. Nie jest konieczne, by używać go w celu zaatakowania mnie.

Zdziwiła pana deklaracja Zidane’a, że chce zostać trenerem?
Nie, bo nie oczekiwałem, że będzie chciał być dyrektorem sportowym. On chce być trenerem i z tego powodu robił odpowiednie kursy.

Uważa pan, że Zidane jest jeszcze niedojrzały jako trener, by prowadzić pierwszą drużynę?
Człowieku, tak. Uważam, że nikt nie zaczyna pracy od objęcia pierwszego zespołu. Będzie musiał zacząć w kategoriach młodzieżowych, lub jako asystent pierwszego trenera.

Toríl byłby rozwiązaniem, jeśli nie udałoby się sprowadzić Ancelottiego?
Byłby świetnym trenerem, bez wątpienia, wróżę mu wielką przyszłość.

Co sądzi pan o sukcesach Pepa Guardioli, który został dziś zaprezentowany jako nowy trener Bayernu, kiedy stał on na czele Barcelony?
Barça wygrywała z Guardiolą i bez niego. Z Rijkaardem również grali bardzo dobrze i wygrywali tytuły, mieli świetny okres. Życzę Guardioli wszystkiego najlepszego w Monachium.

To pańska ostatnia kadencja?
Cóż, to zależy, raz już chciałem odejść i musiałem wrócić. Będę tutaj tak długo, jak długo będę czerpał radość z pracy dla Realu Madryt i jak długo będą chcieli tego socios.

Jaką rolę odgrywa sekcja koszykówki?
Mamy znakomitą drużynę i grają z radością, która zaraża innych.

Myślał pan o tym, że ta sekcja może zniknąć?
Nie. To prawda, że jest w ruinie, ale stanowi część historii i prestiżu tego klubu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!