Ancelotti, czyli Del Bosque z Italii
<i>Marca</i> nakręca jak może
Wyzwanie prowadzenia Realu Madryt jest w głowie Carlo Ancelottiego od dawna. To jeden z niewielu ludzi w futbolu, obok Miguela Muńoza, Giovanniego Trapattoniego, Johana Cruyffa, Pepa Guardioli i Franka Rijkaarda, którym dane było podnieść Puchar Europy zarówno jako piłkarz, jak i jako szkoleniowiec.
Jako piłkarz reprezentował Parmę, Romę i Milan. Z pierwszym zespołem dwukrotnie wygrał mistrzostwo, w Rzymie, grając obok takich postaci jak Falcao, Conti, Toninho, Cerezo czy Gianinni, czterokrotnie podnosił Puchar Włoch, ale wszystko, co potrafił, pokazał w Mediolanie pod okiem Arrigo Sacchiego. Wyróżniał się inteligencją, która zrobiła z niego potencjalnego trenera. Przy ówczesnym szkoleniowcu nauczył się prowadzić gwiazdy. To jego najmocniejsza karta. Potrafi doskonale prowadzić wielkich graczy. Kontrolować i zarządzać ich ego. Potrafił to zawsze także Vicente Del Bosque: „Nie uważam, że jest to tak skomplikowane. Trzeba rozmawiać z każdym tak samo, gwiazdy tworzą media i kibice”, twierdził Hiszpan.
Ponadto, oprócz tego, że świetnie dogaduje się z wielkimi piłkarzami, nigdy nie miał problemu porozumieć się z wielkimi prezesami. Wydaje się stworzony, aby prowadzić wielkie zespoły, nad którymi czuwają wielcy sternicy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze