RealMadryt.pl w Madrycie: Neptun zatryumfował
Relacja z finału Pucharu Króla
Przed meczem pogoda zrobiła się znośna, około 10 stopni, ale bez deszczu. W metrze zaplanowano strajk przed spotkaniem i po nim. Jednak na trasie na stadion kursowało w tym czasie 81% pociągów, więc utrudnienia nie były duże. Ja postanowiłem wybrać się jednak trochę wcześniej na Bernabéu. W metrze byłem świadkiem nieprzyjemnej sceny. Podpity kibic Atlético zaczął zaczepiać stojących obok mnie fanów Realu. Po chwili zaczął wołać, że tutaj są „chłopcy z Madrytu”. Dosyć szybko zjawiło się kilka osób w koszulkach Rojiblancos i rozpoczęła się bijatyka. Ja, na moje nieszczęście, stałem tak, że znalazłem się w samym środku walki. Pozostali pasażerowie zaczęli rozdzielać bijących się, więc ja też przyłączyłem się do rozdzielających przez co oberwało mi się od „kibica” Atlético. Ochrona na początku nie wkroczyła do akcji, tylko stała z boku krzycząc, żeby bijący się fani przestali. Dopiero gdy kibice w szalikach Realu uciekli zrobiło się spokojnie. Jeden z sympatyków Atlético dosyć poważnie ucierpiał i wątpię, żeby w takim stanie został wpuszczony na stadion.
Pod Santiago Bernabéu zgromadziło się już sporo kibiców. Najpierw poszedłem na północną stronę stadionu, gdzie gromadzili się kibice Atlético. Jako że nie miałem na sobie szalika, policja pozwoliła mi przejść. Nie wpuszczano nikogo w koszulce, szaliku, ani jakimkolwiek rzeczy z herbem Realu. Tłumaczono to obecnością kibiców z grupy Frente Atlético. Fani Rojiblancos śpiewali i czekali na mecz.
Nie pozostało mi nic innego, jak wybrać się na drugą, „białą” stronę. Tam śpiewających kibiców było znacznie więcej.
Atmosfera była znakomita, tłum ludzi oczekiwał na autokar z piłkarzami. Gdy ten w końcu przejeżdżał fani z całych sił starali się okazać wsparcie zawodnikom. Wszyscy wierzyli, że dzisiaj Iker Casillas wzniesie puchar. Wchodząc na stadion, na kibiców czekała miła niespodzianka. Do każdego biletu można było otrzymać gratis pamiątkowy szalik. Ludzie powoli zapełniali stadion i zaczęli dopingować swoje drużyny. Bardziej aktywni byli fani Atlético, ale Blancos nie pozostawali w tyle. Jeszcze przed początkiem spotkania w loży VIP pojawił się Luis Figo.
Jedna i druga strona przygotowały oprawy na to spotkanie.
Piłkarze wybiegli na rozgrzewkę i…
…zaczął się mecz, który toczył się nie tylko na murawie, ale także na trybunach. Jedna i druga strona stadionu wpierała swoje drużyny. O przebiegu meczu pisać nie będę, ale najgorsze recenzje od kibiców Królewskich zbierał Essien. Każde nieudane zagranie Ghańczyka, a było ich wiele, kończyło się niemiłym komentarzem z ust niektórych fanów. Nie udało się sięgnąć po trofeum, więc platforma na Cibeles została rozebrana, a feta przeniosła się kilkaset metrów dalej, pod pomnik Neptuna.
Filmiki:
Kibice Atlético
Madridista quien no bote
Forza Guti
Kibice Realu Madryt
Madrid!
Como no te voy a querer
Hasta el final, vamos Real!
Przejazd autokaru z piłkarzami
Spiker wymienia nazwiska piłkarzy
Hymn Hiszpanii
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze