Simeone: Trzeba też mieć szczęście

– Przez głowę przechodzi mi rodzina, która jest daleko i której nie ma stadionie. To był niesamowity mecz. Mieliśmy szczęście, które musi mieć mistrz. Potem stworzyliśmy dwie okazje. Jednak to, co robią ci zawodnicy przez ostatnie 1,5 roku, jest niesamowite. Nie mam na to słów. Trzeba skupić się już na następnym meczu i dalej się rozwijać. To jedyna droga, jaką znamy – powiedział po spotkaniu Diego Simeone.

– Wszyscy ludzie pracujący dla Atlético od piłkarzy po kibiców to członkowie tego sukcesu. Jesteśmy nadzieją społeczeństwa, wzorem dla cierpiących ludzi, którym nie idzie. Z pracą okazje zawsze przychodzą.

– Po 90 minutach powiedziałem swoim graczom, że fizycznie są w lepszym stanie niż oni, że nie trzeba robić zmian, że muszą wierzyć w swoją siłę jako drużyna. Po prostu trzeba podziwiać to, że Falcao poświęcał się dla drużyny, Costa wracał po 50 metrów...

– Drużyna wygrała sercem każdego swojego zawodnika. Porzucili strach i mieli szczęście, które mieć trzeba. Jednak my też mieliśmy okazje. Przegrywaliśmy na Bernabéu, a udało się wygrać. Drużyna grała z własną miłością i zaangażowaniem. Zaakceptowaliśmy przed spotkaniem, że są lepsi i lepiej od nas grają, to uczyniło nas wielkimi. W dogrywce odpowiedzieliśmy najlepiej jak się dało. Dzisiaj czuję się wyjątkowy.

– Bez grupy nie ma drużyny. My, po pierwsze, mamy grupę, a potem dopiero mamy drużynę. Po porażce tutaj 2:0 w Lidze powiedziałem zawodnikom, że los musi dać nam szansę gry na nich w finale.

– Wygrana w derbach wiele nas kosztowała, ale wsparcie tych wszystkich ludzi sprawiło, że czuliśmy się, jakbyśmy grali u siebie. Oni czują się dumni z powodu tej ekipy. Oczekuję takiego Calderón, jak w meczu z Mallorcą, tej eksplozji, to będzie oznaczało, że coraz więcej chłopaków jest za Atleti. Zapraszam ich pod fontannę Neptuna.

– To zwycięstwo nie zabiera dramatyzmu tych 14 lat bez wygranej, bo ci zawodnicy nie grali przez 14 lat w tym klubie. Sądzę, że kibice kupiliby jednak taką chwilę 14 lat temu, żeby wygrać z Realem na jego stadionie w finale przegrywając 0:1.

– Trzeba dalej pracować na tej drodze. Przez 1,5 roku mogliśmy utrzymać strukturę. Stworzenie konkurencyjnej ekipy odbywa się tylko dzięki zaangażowaniu. Przychodzi mi na myśl Futre, dzisiaj rozumiem jego słowa, że nie da się opisać słowami tego, co oznacza en klub. Ta ekipa ma pokorę i wie, jak powinna grać. To dla nas niezapomniany dzień.