Futre: Nie zamieniłbym pucharu z 1992 na nic
Portugalczyk wspomina mecz z Realem
Były zawodnik Atlético Madryt Paulo Futre przed jutrzejszym finałem Copa del Rey cofnął się pamięcią do roku 1992, kiedy skład finału był taki sam. Los Rojiblancos zwyciężyli wtedy 2:0. Portugalczyk mówi, że tamto trofeum jest dla niego bezcenne: „Nie wymieniłbym tamtego pucharu na tytuł mistrzowski ani nawet na pięć tytułów. Tamtego dnia nie zamieniłbym na nic. Minęło wiele lat, ale tego się nie zapomina, to przechodzi z pokolenia na pokolenie. Ktokolwiek tam był, ktokolwiek wtedy żył, nie zapomni tego. Strzelić bramkę przeciwko Realowi na Santiago Bernabéu… To ma dla mnie równie wielkie znaczenie jak zdobycie Pucharu Europy z FC Porto. Zupełnie co innego, ale podobne uczucia”.
Futre twierdzi, że „dla kibiców to było jak mistrzostwo świata”. „To był jedyny moment w moim życiu, kiedy czułem coś naprawę niezwykłego. Jeśli istnieje ekstaza, to właśnie wtedy ją odczuwałem. Przeniosłem się na inną planetę, bo nigdy wcześniej ani później niczego podobnego nie doświadczyłem”, wspomina. Portugalczyk zdradza też, jak się motywował przed tamtym spotkaniem: „Zaciekle rywalizowałem z Buyo. Piętnaście dni przed meczem przyczepiłem jego zdjęcie do lustra. Zawsze kiedy kładłem się spać i spojrzałem na niego, byłem zmotywowany. Kiedy się budziłem, patrzyłem na niego i myślałem: »Zaraz wybuchnę«”.
Na temat spotkania z Królewskimi wypowiedział się też Milinko Pantić, którego gol w finale przeciwko Barcelonie, dał Atlético Puchar Króla w 1996 roku. Serb nie ma wątpliwości, że zwycięstwo jego byłej drużyny jest możliwe: „Dlaczego Atlético miałoby nie wygrać? Z czterech finałów rozgrywanych w Madrycie wygrali trzy”. Pantić stwierdził, że mecz z odwiecznym rywalem na jego stadionie to idealny moment na „zaprezentowanie wielkości swoich zawodników”. „W Atlético najniebezpieczniejszy jest Falcao, który strzela najwięcej bramek, w Realu – Cristiano, ale ja bardzo lubię Özila”, przyznał.
– Wygrają ci, którzy wiedzą, że muszą na boisku dać z siebie wszystko, jeśli chcą zdobyć tytuł. To będzie starcie dwóch podobnych stylów, opierających się na kontrataku, ale mogą zdarzyć się niespodzianki. Kto strzeli pierwszy, wygra. Atlético udowodniło już swoją jakość – zakończył.
Na zdjęciu: Paulo Futre (po lewej) i Paco Buyo
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze