Rozgrzewka przed ćwierćfinałową serią

Ledwo opadł kurz po ostatniej batalii w Eurolidze, a na następny tydzień zaplanowano już kolejne spotkanie, tym razem przeciwko Maccabi, pierwsze z ćwierćfinałowej serii. Zanim jednak emocje na parkietach europejskich, ligowy przerywnik – wypad na wschód kraju, do Walencji.

Przerywnik nie byle jaki. Valencia Basket Club, choć w sezonie obecnym zmaga się z okrutną plagą kontuzji, wciąż walczy o jak najlepszą pozycję w tabeli. Najchętniej przegoniłby Uxue Bilbao Basket i zajął wygodne, czwarte miejsce, jako ostatnie premiowane przewagą własnego parkietu w ćwierćfinałach. Rywalizację utrudnia przede wszystkim zdziesiątkowany skład. Przed tygodniem zespół został pokonany przez FC Barcelona Regal, i to różnicą aż trzydziestu dwóch punktów (94:62). Przegrani tłumaczenie mogą mieć dość sensowne – w całym meczu po ich stronie zagrało zaledwie ośmiu graczy (trzech zmienników).

Pablo Laso ma to szczęście, że oprócz kilku obolałych zawodników i skreślonego już chyba w tym sezonie Martynasa Pociusa, wszyscy są do jego dyspozycji. Trener wielokrotnie zapewnił, że koncentruje się wyłącznie na następnym spotkaniu, nie zerkając w przyszłość dalej niż kilkadziesiąt godzin. Nim więc rozpocznie walkę o Final Four, będzie chciał pokonać Valencię, by jak najszybciej zagwarantować sobie pozycję lidera na koniec rundy zasadniczej. Jeżeli przewagę punktową uda się uzyskać już na początku, będzie to doskonała okazja, aby kilku koszykarzy odpoczęło przed tygodniem pełnym wrażeń. Pytanie tylko, czy rywal na to pozwoli.

Spotkanie Realu Madryt z Valencia BC odbędzie się w Pabellón Municipal Fuente San Luis w Walencji, o godzinie 12:00. Transmisję zapowiedziała stacja Sportklub.