Priorytet: następny Alonso

Z kolei Marca skupia się dzisiaj ponownie na sprawie Xabiego Alonso. Podobno klub i sam zawodnik są pewni, że dojdzie do podpisania nowej umowy, ale działacze skupiają się również na poszukiwaniu następcy Baska. To ma być transferowy priorytet ponad napastnikiem czy Garethem Bale'em. Sternicy zaproponowali pomocnikowi już jakiś czas temu dwa lata kontraktu więcej, ale Xabi stwierdził, że woli poczekać i zobaczyć kto będzie prowadził Królewskich w najbliższych sezonach, żeby dowiedzieć się czy możliwy nowy szkoleniowiec zaufa mu tak samo, jak Mourinho. Marca twierdzi, że Alonso bał się, iż spotka się z Rafą Benítezem, ale dyrektorzy uspokoili, że taki scenariusz nie jest możliwy. Zawodnik i trener nie zakończyli swoich stosunków zbyt dobrze, co w 2009 roku wykorzystał właśnie Real Madryt. Wracając do kontraktu, sam Alonso chce dyktować w tej sytuacji warunki i zejść z wielkiej sceny, gdy sam poczuje taką potrzebę. Bask ma oferty z kilku europejskich gigantów, ale woli zostać w Realu Madryt. Według dziennikarzy, nie pójdzie też za Mourinho, jeśli ten opuści Hiszpanię.

Jeśli chodzi o następców pomocnika, to klub szuka zawodnika młodszego niż 25 lat, który już wyróżnia się na pozycji środkowego pomocnika. Rzeczywistość jest jednak taka, że trudno znaleźć taką perełkę. Modrić pokazał, że lepiej czuje się bliżej linii ataku, a nie w roli organizatora. Królewscy chcieliby, żeby nowy nabytek miał jeszcze 2-3 sezony na naukę pod okiem Alonso. Mało jest też na rynku pomocników z prawdziwego topu. Wykluczony jest transfer Busquetsa. Yaya Touré podpisał nową umowę z City. Jak ciężko o jakąś gwiazdę na tej pozycji, można zapytać Chelsea, która po kontuzji Romeu była gotowa płacić wysokie kwoty, ale nie znalazła nikogo. Jeśli chodzi o potencjalnych kandydatów na gwiazdy, to Marca pisała już o Gündoğanie. Do tego na liście Realu znaleźli się 20-letni Pardo z Realu Sociedad, 20-letni Kondogbia z Sevilli, 20-letni Verratti z PSG czy 21-letni Fernando z Gremio. Działacze podobno żartują, że najlepszym wyjściem byłoby sklonowanie Alonso, ale na razie takie opcje nie wchodzą w grę, więc latem klub będzie musiał wykonać wielką pracę w temacie znalezienia następcy Baska.